Tani jak Polak. "Mieliśmy być drugą Japonią, zostaliśmy gorszą kopią Chin"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Ponieważ zbliżają się wybory, z telewizora płynie coraz większy strumień propagandy sukcesu, również w postaci jednominutowych filmów za siedem milionów złotych.

To jest zresztą najlepszy dowód że w Polsce jest dobrze, bo skoro u nas tak drogo kręci się filmu, to musimy być bardzo bogatym krajem. Do tej długiej isty sukcesów chciałbym dodać jeszcze jeden.

Według danych OECD, roczne wynagrodzenie w Polsce jest najniższe wśród krajów OECD (uwaga brak danych dla Meksyku), co ilustruje poniższy wykres. To wielki sukces, bo dzięki temu lokują się u nas inwestycje zagraniczne, takie jak hale Amazona, gdzie 2000 pakowaczy znajdzie pracę i dzięki temu nie będą musieli uciekać z Polski na zmywak do Londynu. A jeszcze w 2000 roku zarabialiśmy więcej niż obywatele Estonii, Węgier i Czech. Trochę tylko szkoda, że z pensji państwo zabiera 55 procent w postaci podatków (PIT, akcyza, VAT) i ZUS, ale nie ma co się martwić, przecież mogłoby zabierać jeszcze więcej.

Przeciętne roczne wynagrodzenie, wyrażone w dolarach USA, 2012 rok (OECD):

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Na świecie w minionych 30 latach nastąpił znaczący spadek udziału płac w PKB. Ten udział mierzy jaka część wytworzonego PKB trafia do ludzi pracy, a pozostała część trafia do kapitalistów. Ten trend przyhamował, w krajach OECD  w minionej dekadzie średni udział (nieważony PKB) oscylował w granicach 61-63 procent. Ale jest wyjątek od tej reguły. To Najjaśniejsza. W latach 2002-2012 nastąpił dramatyczny spadek udziału płac w PKB w Polsce, podczas gdy w innych krajach były albo małe wzrosty, albo delikatne spadki. Poniżej dane. Udział płac w PKB w Polsce jest o 10 punktów procentowych niższych niż przeciętnie w krajach OECD.

Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

W świetle tych danych pozostajemy ciągle krajem taniej siły roboczej, w którym korporacje mają potężną siłę przetargową w negocjacjach płacowych. Mieliśmy być drugą Japonią, zostaliśmy gorszą kopią Chin. Pytanie: jakie mechanizmy, które działają w Polsce i nie działają w innych krajach UE, umożliwiają takie zwiększenie udziału kapitału/zmniejszenie udziału pracy w dochodzie, czy jak mawiali klasycy – pozwalają na taki wyzysk ludzi pracy?

Krzysztof Rybiński

—————————————————————————————————-

Do nabycia wSklepiku.pl:„Kryzys finansowy i jego skutki dla gospodarki Polski i świata”.

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych