Miłościwie panujący nam rząd dał nam po 15 latach obowiązywania niby - reformy emerytalnej możliwość wyboru, między ZUS, a OFE. Dziś tak naprawdę to wybór między dżumą, a cholerą

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. wPolityce.pl
fot. wPolityce.pl

Musiało minąć wiele lat, by nasi pożal się Boże liberałowie z J. K. Bieleckim na czele jak mawia młodzież „zajarzyli”, że młodzi i średnio młodzi byli zapisywani do OFE niczym chłop pańszczyźniany do roli.

A gdzieżeś ty bywał stary baranie chciałoby się przywołać słowa polskiej pieśni, gdy to środowisko polityczne premiera D. Tuska wprowadzało ową „reformę” w 1999 r. Ten emerytalny folwark szlachecki doskonale drenował polskie finanse publiczne i nasze portfele przez blisko 15 lat i swoje 17 mld zł na czysto zarobił. Czyżby wreszcie olśniło ślepców, poraziło mózgi i ruszyło sumienia tych, którzy go nigdy nie mieli. Teraz słyszymy, że trzeba szanować polskie państwo i ZUS, bo to one ostatecznie dla wszystkich Polaków na 10 lat przed emeryturą gwarantują wypłatę emerytur.

Czyli najpierw w ramach tzw. transformacji traktowali to państwo jak łup wojenny - wyprzedając za bezcen wszystko co wartościowe, wszystko jak leci, a teraz ci sami faryzeusze mówią nam o wolności wyboru i ograniczeniu ryzyka, choć sami mają po parę milionów odłożone na starość.

Polacy w ramach przyszłej emerytalnej nędzy będą tak biedni, że będą mogli na starość wybrać sobie śmierć głodową pod mostem pod tzw. II filarem, albo ścisłą dietę w hospicjum, bo przyszłe emerytury stanowić będą 30 proc. poprzedniego wynagrodzenia, choć w Holandii i Danii już dziś to 100 proc. otrzymywanego wynagrodzenia i minimum to 1 tys euro. O ile emerytury w ogóle będą w zbankrutowanym kraju. Fakt, że decyzję o wyborze między ZUS, a OFE czyli między dżumą, a cholerą zaoferowano Polakom w Prima Aprilis, czyli dzień wszystkich głupców i żartownisiów, najlepiej świadczy o poczuciu czarnego humoru naszych rządzących. Zgodnie z zasadą rządzącej dziś PO, o której wspominał znany i lubiany satyryk J.Pietrzak „kiedy przedstawiciele rządu w Polsce składają kolejne obietnice bez pokrycia i bez sensu, a no wtedy kiedy tylko otwierają usta”. Tak jest niestety również w tym przypadku, gdy rząd premiera D.Tusk i jego doradcy pochylają się z troską nad losem polskiego emeryta. Co już dziś mają powiedzieć ci zarabiający 1500-2000 tys. zł, czy matki niepełnosprawnych dzieci, dostające na rękę 820 zł, gdy słyszą, że na emeryturze dostaną 30 proc. z tego. Z czym więc do gościa premierze J.K.Bielecki, za 20-30 lat 1500 zł mogą kosztować waciki. I mimo, że dzielni redaktorzy TVN24 i TVN24 Biznes i Świat robią przysłowiowy szpagat na dwunastnicy informując o możliwości wyboru, między ZUS, a OFE, co niektórym może przypominać wręcz kryptoreklamę - z tej mąki chleba dla polskich emerytów na pewno nie będzie. Polacy nigdy nie będą mieli godziwych emerytur, jeśli będą mieli takich gospodarzy w kraju jak dotychczas, a zwłaszcza jeśli nie będą mieli przyzwoitych wynagrodzeń, wysokiego wzrostu gospodarczego, własnych banków, fabryk, wielkich sieci handlowych i nie będą mieli z czego oszczędzać na starość. Jeśli u steru władzy wymieniać się będą jedynie notoryczni oszuści, sprzedajni kłamcy i totalni nieudacznicy to czeka nas wyłącznie starość pod palmą, ale tą sztuczną na rondzie De Gaulla i dieta cud.

To profesor W. Kieżun, a nie profesor W.Orłowski ma rację, gdy ostrzega po raz kolejny „że nasza sytuacja gospodarcza jest tragiczna”.

Dług publiczny to już ponad 900 mld zł liczony metodą unijną, dług zagraniczny to blisko 370 mld dol., a kolejne 500 tysięcy młodych Polaków szykuje się do ucieczki z kraju. Cały polski system emerytalny jest ciężko chory, również państwowy ZUS wymaga totalnej zmiany. Czas najwyższy pomyśleć o wyprzedaży tych ZUS-owskich pałaców i oszczędności wielu miliardów złotych, wydawanych co rocznie na emerytalną administrację. Czas najwyższy stworzyć wreszcie działający na zasadach komercyjnych, Państwowy Bank Emerytalny, czy Państwowy Fundusz Emerytalny na wzór np. tego norweskiego oparty być może na dochodach z gazu łupkowego, a nie robić Polakom po raz kolejny wodę z mózgu i jajka z jajecznicy. Przy tej ilości zakłamania, półprawd i wodolejstwa związanej z tzw. „reformą” OFE, super pływaczka O.Jędrzejczak zamiast z list PO do PE powinna trafić do Ministerstwa Pracy. Przydałby się też tam nam nowy polski Noe ze swoją Arką, przed tym potopem głupoty, sprzedajności i całkowitym brakiem profesjonalizmu i zwykłej ludzkiej uczciwości.

Powraca więc stare hasło „Polaku nie licz na palmy i kokosy na emeryturze, popieraj rząd czynem i umieraj przed terminem”, albo co znaczniej prostsze sensowniej zacznij wreszcie myśleć nad urną wyborczą.

Janusz Szewczak, Główny Ekonomista SKOK

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych