Mamy coraz mniej podstawówek

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Blisko tysiąc szkół podstawowych zamknięto w Polsce w latach 2007-2012. To wyniki raportu Instytutu Badań Edukacyjnych.

Przyczyną, według raportu, jest malejąca liczba uczniów. Dotyczy to głównie obszarów wiejskich. Krytycy wskazują jednak, że w wielu przypadkach chodzi o finanse.

Według statystyk, w badanym okresie ubyło niemal 10 procent uczniów szkół podstawowych.

To spowodowało, że samorządy likwidowały głównie filie szkół oraz te, które oferują wyłącznie nauczanie początkowe. W kilkuset przypadkach pieczę nad placówkami, przejmowały też stowarzyszenia -

zauważa koordynujący badania, dr Jan Herczyński.

Samorządy muszą zagwarantować tym organom dotacje w wysokości uprzednich średnich wydatków gmin na dany typ szkół. Te średnie są zazwyczaj nawet kilkukrotnie niższe, niż  rzeczywisty jednostkowy koszt dotowania placówek.

Dane krytycznie przyjęła Fundacja Rzecznik Praw Rodziców. Reprezentująca ją Małgorzata Lusar zauważa, że likwidacja placówek nie zawsze jest konieczna. W dobie demograficznego niżu, dla samorządów jest to jednak korzystne działanie. Potencjalne zbycie atrakcyjnie położonej nieruchomości, w  której znajdowała się szkoła, daje więcej profitów, niż jej utrzymywanie. Konsekwencją jest jednak wówczas obniżenie standardu i  warunków nauczania. Dzieci niejednokrotnie przenoszone są do  przepełnionych klas okolicznych podstawówek.

Według raportu IBE, tylko w 2012 roku zamknięto więcej szkół, niż otwarto w pięciu poprzednich latach.

ann/IAR

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych