Do tej pory makabryczne zdjęcia zwierząt, które zginęły z rąk kłusowników znane mi były głównie z sieci. Do tej pory. Bo właśnie w ubiegłym tygodniu miałam okazję ujrzeć nikczemność dokonaną ludzkimi dłońmi. Na trasie Giżycko-Łomża, tuż na poboczu leżało ciało jednego z jeleniowatych. Martwe zwierzę pozbawiono głowy, co jednoznacznie sugeruje motyw zabójstwa z powodu poroża.
Zawiadomiłam odpowiednie służby, by wyjaśniły tę sprawę i zajęły się martwym zwierzęciem, którego widok na długo pozostanie w mej pamięci. Z ustalonych informacji, sprawą zajęła się policja.
I tu nasuwa się pytanie. Jakim trzeba być człowiekiem, czym się kierować, by odczuwać satysfakcję podczas polowania na żywe, czujące i myślące stworzenie? Jaką trzeba być istotą, by z premedytacją pozbawiać zwierzę głowy? Zaledwie dzień wcześniej rozmawiałam o nielegalnych polowaniach, nie tylko na obszarach ziem mazurskich.
Staram się wierzyć w dobre intencje ludzi zajmujących się ochroną lasów-myśliwych, jednak właśnie takie obrazy sprawiają, że wątpię. Wątpię, tym bardziej że wielu sprawców pozostaje bezkarnych, a w sieci pojawiają się kolejne publikacje świadczące o poważnym problemie nieposzanowania braci mniejszych.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/398444-zwierze-bez-glowy-pozostawione-na-poboczu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.