Huragany targają Stanami Zjednoczonymi. Ludzie tracą życie i domy. W katastrofalnej sytuacji znajduje się wiele zwierząt, które brodzą w błocie, dryfują na konarach drzew i wegetują w opuszczonych domach, czekając na pomoc człowieka. Szczególną uwagę zwrócono w stronę posiadłości Ernesta Hemingwaya, znanej jako Florida Keys, za sprawą mieszkających tam kotów.
Miłośnicy zwierząt okazali wielką obawę o los mruczków. Na szczęście zwierzętami opiekują się pracownicy muzeum i zgodnie z ich zapewnieniami, wszystkie koty szczęśliwie schroniły się w zabudowaniach, pozostając pod nadzorem 10 osób.
Pisarz był wielkim miłośnikiem mruczących istot i zgodnie z jego testamentem, dom stał się nie tylko muzeum, ale i domem dla kotów, których stadko liczy kilkadziesiąt sztuk.
Koty Hemingwaya to osobliwe stworzenia. Ich indywidualną cechą jest pewna mutacja genetyczna sprawiająca, że mają one 6, a nie 5 palców, jak wszystkie kociaki. Zwierzęta podobno pochodzą od Śnieżki, kotki pisarza, którą otrzymał od pewnego kapitana statku. Co ciekawe, liczebność kotów jest utrzymywana na stałym poziomie, nie można ich również sprzedawać.
Florida Keys przetrwała wraz z kociakami. Teraz pozostaje mieć nadzieję, że większość zwierząt zamieszkujących dotknięte huraganem tereny, będzie miała tyle szczęścia co koty Hemingwaya. Źródło: rp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/398309-koty-hemingwaya-i-huragany-nad-ameryka