O Pradze napisano już tyle, że nowych ciężko bawić się w odkrywcę. Turyści oblegają tę czeską stolicę tak licznie, że nawet w deszczowy dzień z trudem przemierza się wąskie uliczki starego miasta, nie mówiąc o moście Karola. Do tego pokaźne grono lokalnej społecznej.
Podobno aż 12% mieszkańców Czech zamieszkuje samą stolicę. Jednak tam nawet przez ścianę deszczu i chmur można w milczeniu zachwycać się osobliwą atmosferą miasta. Bo Pragę tworzą jej smaczki, wyjątkowe detale skryte gdzieś między tłumem, budynkami, wielkimi bilbordami.
Sam język zapewnia nam nie lada rozrywkę, zwłaszcza gdy zamiast tłumaczyć znaczenia czeskich słów, przyjmiemy je dosłownie. Uśmiech długo nie zniknie nam z twarzy a zainspirowani otoczeniem, będziemy wypatrywać ich więcej i wtedy lody nie będą tylko lodami a zmrzliną, pociąg pospieszny - rychlíkiem, świeży stanie się čerstvý, a chwilowo nieobecny - dočasně nepřítomné.
W Pradze wszystkie drogi prowadzą na Stare Miasto, które zachwyca każdego gościa. Nie bez przyczyny to zabytkowe centrum trafiło 1992 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Kolorowe kamieniczki dumnie prezentują swe wdzięki, choć upływ czasu i dla nich nie był łaskawy. Barwami i licznymi zdobieniami koją ciekawskie spojrzenia odwiedzających. Pod najsłynniejszym zegarem astronomicznym warto się nieco zapomnieć. Ratuszowy Orloj o każdej pełnej godzinie ściąga tłum gapiów z wysoko uniesionymi aparatami w rękach. W tym przedstawieniu udział biorą nie tylko ruchome rzeźby, ale i sami ludzie. Kakofonia barw, kunszt rzemieślniczy i piękne złocenia niemal zaklinają rzeczywistość. Nim się człowiek spostrzeże i z zapatrzenia powróci, wskazówki odmierzą kolejny upływ czasu.
A później żwawym krokiem należy udać się w stronę najsłynniejszego i jednego z najstarszych kamiennych mostów, czyli Mostu Karola. Podobno do jego budowy wykorzystano jajka a właściwie ich białka. Znany jest on też jako Most Zakochanych, o czym świadczą licznie przewieszone kłódki. Technicznie zaś łączy Stare Miasto z dzielnicą Malá Strana. Z miejscem tym związana jest interesująca legenda. Budowę tegoż mostu rozpoczęto 9 lipca w 1357 roku, dokładnie o godzinie 5:31. Rozpisane liczby tworzą osobliwy ciąg 1-3-5-7-9-7-5-3-1. Inna legenda nawiązuje do znajdująca się tu figury Jana Nepomucena. Podobno każdy, kto jej dotknie, wróci do Pragi ponownie i może liczyć na szczęście.
Na moście uwagę przyciągają miejscowi artyści i ich zamiłowanie do kotów. Biżuteria, obrazki, rzeźby i inne cudeńka z kocią mordą w tytule, niewątpliwie pozytywnie zagrają na emocjach, zwłaszcza osób doceniających wartość istoty tak wysoce niezależnej, jaką jest kot. Takich kocich akcentów w Złotym Mieście pojawia się znacznie więcej. Można odnieść wrażenie, że podąża ich śladem. Tu witryna, tam kawiarnia a jeszcze dalej rękodzieło w kocim deseniu. Na szczęście krecików również nie brakowało.
Z mostu można podążyć w stronę zamku praskiego (czes. Pražský hrad), z założeniem, że oto ujrzymy największy taki „egzemplarz” na świecie. Droga prowadzi licznymi stopniami w górę, ale warto się nieco powspinać. Pražský hrad to piękne ogrody, komnaty i tajemne korytarze. Wokół urokliwe uliczki, z czego na szczególne uznanie zasługuje ta Złota, której kolorowe domki wyglądają jak wyciągnięte z bajki. Legendy mówią, że mieszkali tu alchemicy pracujący dla cesarza Rudolfa II. Ich zadaniem było odkrycie kamienia filozoficznego oraz mitycznego eliksiru młodości. Tu pod numerem 22 tworzył znany na całym świecie pisarz Franz Kafka, autor słynnego „Procesu” zaś jego pomnik znajduje się w pobliżu starówki. Inną ciekawostką kompleksu zamkowego jest Śpiewającą Fontana z „dzwoniącymi” kropelkami wody.
Warto trafić na Strahov, największy stadion piłkarski i drugi co do wielkości obiekt sportowy na świecie, gotowy pomieścić około 250 000 osób. Wyjątkową atmosferę złapiemy w dzielnicy Vinohrady, gdzie znajduje się najstarsza karuzela na świecie oraz 216-metrowa Wieża Telewizyjna, najwyższa praska budowla, oferująca widok wyjątkowy, „Pragę na dłoni”.
Obok zabytków architektury, krajobrazów niczym z baśni zwiedzimy tu też liczne muzea: Narodowe, Żydowskie, Miniatur. Jednak to Muzeum Tortur i Muzeum Seksu od progu wprowadzają widza w konsternację. Eksponaty nie pozostawiają zbyt wiele wyobraźni, przez co towarzyszy temu nieodparte wrażenie „śmiać się czy płakać”? Później nieuchronnie wciągają w towarzyską dyskusję.
Tutejsza kuchnia jest tłusta, knedliczkami i schabowym płynąca, natomiast słodkie, wypiekane rurki znane jako Trdelník można smakować na wszelkie sposoby. Licząc na unikalne pamiątki, warto sięgnąć po biżuterię z granatem. Choć kamień ma nieco mroczne przesłanie, nieustannie znajduje swoich zwolenników.
Praga nie może się znudzić. Za każdym razem zachwyca swym barwnym klimatem. Bo to właśnie ludzie i nietuzinkowe smaczki kreują ten wyjątkowy klimat.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/398009-kartka-z-podrozy-smaczki-pragi
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.