O pszczołach mówi się dziś dużo i często. Nie bez przyczyny. Naukowcy i społecznicy zajmujący się tematem ochrony przyrody alarmują, że świat zmierza ku zagładzie, bo pszczół jest coraz mniej. Ich populacja dramatycznie ulega zmniejszeniu za sprawą pestycydów, które pozornie chronią uprawy przed szkodliwymi i niechcianymi organizmami, niszcząc jednocześnie pracowite pszczółki. Wyniszczające wirusy, siejące pogrom w pszczelich rodzinach. Zmiany klimatu oraz utrata naturalnych siedlisk na poczet coraz to wyższych i większych aglomeracji miejskich. Czarna wizja nabiera materialnego wymiaru.
Świat bez pszczół to świat bez przyszłości. Bez tych barwnie ukwieconych łąk, zielonych lasów czy żółtych rzepakiem pól. Dlaczego? Ponieważ niemal każda roślina wymaga pszczelej, wytrwałej pracy. I choć na Uniwersytecie Harvarda trwają prace nad robopszczołą — natury nie da się oszukać. Żaden amerykański Robo-Bee czy polski B-Droid stworzony na Politechnice Warszawskiej, pszczelego tematu nie załatwią. Większość roślin bez zapylenia zginie. Lawina pociągnie za sobą zgubę zwierząt, dla których rośliny stanowią główne pożywienie. Staniemy przed poważnym problemem konsumpcyjnym. Większość towarów ulegnie znacznej podwyżce. Codzienne posiłki okażą się droższe, gdyż produkcja owoców i warzyw zostanie oparta na sztucznym zapylaniu. Wzrośnie też cena spożywanego mięsa i wszelkich towarów, które powstały dzięki zasobom naturalnym, w tym codziennej odzieży, zwłaszcza powstałej na bazie bawełny. A wiatropylne rośliny okażą się jedynie pozornym rozwiązaniem problemu, co więcej, utrudnią funkcjonowanie osobom zmagającym się z alergią.
Zatem promocję pszczelego dzieła czas zacząć. Naprzeciw naglącemu problemowi wystąpił Greenpeace, inicjując akcję „Adoptuj pszczołę”. I choć brzmi to zabawnie — śmieszne nie jest. Ale to nie wszystko. Promocja szczęśliwe bzyczących pszczół zachęca wszystkich zainteresowanych tematem do ich: fotografowania, tworzenia notatek z obserwacji i umieszczania prac na Monitoringpszczol.pl., zapraszając do zespołu badawczego owadów. Takie akcje mają pomóc w opracowaniu skutecznych planów ochrony pszczół miodnych i dziko żyjących w naszym kraju.
Z kolei na dachu Centrum Spotkania Kultur w Lublinie stanęły ule. Co więcej, jesienią rozpoczynają się tam szkolenia skierowane do wszystkich, którzy planują założyć własne pasieki. Bo tak naprawdę moda na miejskie pasieki zyskuje coraz większe uznanie. W Warszawie ule pojawiły się już na Regent Warsaw Hotel, na dachu Pałacu Kultury czy na Ujazdowie. Jak poważna to sprawa dowodzi sytuacja w Chinach, gdzie populacja tych owadów spadła tak nisko, że zaistniały miejsca, w których to człowiek wyposażony w specjalną miotełkę i pyłek zapyla rośliny. Nie bagatelizujmy pozornie malutkiej istoty, bo przyjdzie nam kiedyś zatęsknić za szumiącym zapracowanymi pszczołami sierpniem i śpiewem paków w ogrodzie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/397916-pszczoly-tematem-przewodnim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.