17 lipca opublikowałem tutaj apel Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie do władz miasta o zdjęcie z ławki na Plantach tabliczki honorującej Swietłanę Aleksijewicz, ponieważ białoruska laureatka literackiej nagrody Nobla powiedziała podczas spotkania z czytelnikami w Nowym Jorku, że Polacy najgorzej ze wszystkich traktowali Żydów w czasie II wojny światowej, a księża wprost na kazaniach mówili: „zabij Żyda”, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” stwierdziła zaś, iż „odpowiedzialność za pogromy Żydów ponoszą nie tylko faszystowscy prowokatorzy, ale i Polacy, którym płacono z to wódką, chlebem oraz cukrem”.
Zanim prezydent Jacek Majchrowski zdążył podjąć jakiekolwiek kroki w tej materii (np. zwrócić się do Aleksijewicz z żądaniem przeprosin za te kłamliwe pomówienia), tabliczka „sama” zniknęła z ławki u wylotu ulicy Świętej Anny, co naocznie stwierdziłem dzisiaj rano.
Ciekawe, czy policja zainteresuje się tą sprawą i rozpocznie poszukiwania sprawców, czy też władze podwawelskiego grodu uznają, że skoro problem został rozwiązany oddolnie, to nie ma się co nad nim dalej zastanawiać.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/397867-juz-nie-ma-tabliczki-swietlany-aleksijewicz
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.