Każdy statek ma swoją wyporność i przystosowany jest do przewożenia towarów określonego rodzaju. Nie można go więc ani przeładowywać, ani zapełniać nie pasującym doń ładunkiem, ponieważ grozi to katastrofą.
Taka refleksja przyszła mi na myśl, kiedy zobaczyłem wczoraj, że obok wielu różnych (niektórych bardzo dziwnych) pasażerów na pokład Komitetu Obrony Demokracji wciągnięto także Aleksandra Kwaśniewskiego, który od razu poczuł się tam jak u siebie i zapragnął odgrywać jedną z wiodących ról.
KOD przyjmuje wszystkich i zachęca do wskakiwania na pokład każdego, komu nie podoba się obecna ekipa rządząca Rzeczpospolitą. Taka otwartość jest wyróżnikiem tego dziwnego tworu, ale może go rychło sprowadzić na manowce, ponieważ nie da się zbudować niczego pozytywnego wyłącznie na negatywnych emocjach.
Nie zdziwię się, jeżeli na kolejnym marszu „kodziarzy” ujrzymy Lecha Wałęsę, bo raczej nie doczeka się on dwóch milionów zwolenników natychmiastowego pozbawienia władzy Prawa i Sprawiedliwości na ulicach (od tego uzależnia swoje zaangażowanie), a KOD przyjmie go z pełnymi honorami.
Tylko patrzeć, a przepełniony ponad miarę statek zacznie nabierać wody i rozbitkowie opuszczą go równie szybko, jak na niego weszli, a każdy będzie chciał zawładnąć najlepszą szalupą ratunkową bezlitośnie spychając innych przypadkowych pasażerów w morską otchłań.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/397792-przepelniony-poklad-kod
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.