Maroko - świat orientu, kakofonii barw i najpiękniejszych zapachów.

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź

Wielki błękit, niezwykłe aromaty, magiczny świat w zasięgu ręki oraz sprzyjające słońce, oto spełnienie marzeń podróżnika, któremu los podarował orientalne wakacje.

Maroko to podróż krainami baśni, szlakami Ali baby, pustynnych wojowników, dżinów i tajemnej magii. Za sprawą kaskady barw, dźwięków zaludnionych, gwarnych miast i egzotycznych zapachów, można uszczknąć jego szczyptę i przeżyć wszystkimi zmysłami. Maroko to Rabat, stolica kraju i jego meczet Hasana a dokładnie zachowane fragmenty największej inwestycji budowlanej sułtana almohadzkiego Jakuba el Mansura. Casablanka jako stolica kosmopolityczna, ekonomiczna z jedynym dostępnym dla wszystkich zwiedzających, nie tylko muzułmanów, olbrzymim meczetem króla Hasana II. Fez jako stolica najstarszej architektury, niemal niezmienionej od setek lat. Żyjące własnym religijnym rytmem miasto, z wyraźnym nawoływaniem muezina do modlitwy. Tam spacer trasą Tour de Fes, zwłaszcza pomiędzy Bab Mahrouk, przez Bastion Północny do grobów Merynidów, zapewni moc historycznych atrakcji. Marrakesz będący stolicą niezwykłej atmosfery zwłaszcza za sprawą placu Jama’a el-Fna, jednego z największych na świecie souków przesiąkniętym językami, zapachami i kolorami świata, którym nie sposób się oprzeć. I Agadir z największym portem połowy sardynek oraz innych owoców morza, widokiem na stocznie, w której nieustannie powstają nowe statki oraz niekończącą się plażą ściągającą miłośników surfingu.

Ten orientalny zakątek świata to idealne miejsce, by odpoczywać przez cały rok. Tu nawet okres deszczowy trwający od października do marca w rzeczywistości rzadko kiedy częstuje ziemię kroplami deszczu. Natomiast słońce towarzyszy niemal każdego dnia. Tym samym cudowne plaże zwłaszcza te okalane wodami Oceanu Atlantyckiego stwarzają doskonałe warunki zarówno do leniwego, jak i bardzo aktywnego wypoczynku. Owce wypasane na niemal czerwonej ziemi, gdzie dostrzec można zlewie źdźbła traw i nieliczne kępki orientalnej roślinności. Osiołki zaprzężone do dwukołowych wozów śmiało i cierpliwie maszerujące pośród ulicznego zgiełku, zakorkowanych skrzyżowań i uparcie używających klaksonów kierowców. Koty, niczym nieodzowny symbol kraju leniwie snujące się pomiędzy zaułkami, wylegujące na tarasach i progach domów, oczekujące łatwego kąska z ręki człowieka.

Targ tętniący życiem dniem i nocą, osobliwy hałas i zgiełk miasta, zatrważająca liczba skuterów stanowiących odrębną społeczność miasta i targowisko różności — oto obraz Marrakeszu. Na jego najsłynniejszym placu Jama’a el-Fna gromadzą się miejscowi i turyści całego świata. Zaklinacze węży, treserzy przestraszonych małp, handlarze zwykłym i niezwykłym towarem, kobiety robiące wysublimowane tatuaże z henny, znachorzy czy berberyjscy opowiadacze. To chyba najbardziej magiczne miejscu Maghrebu. Zapach miętowej słodkiej, świeżo parzonej herbaty niemal widać i czuć dookoła. Warto udać się również pod XII-wieczny meczet Kutubija, którego minaret dumnie króluje nad miastem. Na uwagę zasługuje ogród Majorelle oraz do medresy Ben Youssefa, prawdopodobnie największej tego typu szkoły koranicznej w Maroku. Niezwykle misternie zdobione mury, kolorowe posadzki i wnętrza niczym świadectwa dawnych epok, zapierają dech w piersiach.

Nieco na południe mijając po drodze rolniczą dolinę Sus i Atlas Wysoki, najwyższy grzbiet górski północnej Afryki dotrzemy do Agadiru. Miasta i portu, które swą nazwę zawdzięcza istniejącym tu przed wiekami spichlerzami - agadir. Samo miasto zdaje się typowym wakacyjnym kurortem. Jego najstarszą część przed laty w zaledwie kilkadziesiąt sekund pochłonęło trzęsienie ziemi i tylko słynna góra kasba, z ruinami istniejącego tu spichlerza i domostw, dominuje nad miastem. I choć widok z niej ukazuje piękno i rozmach już nowoczesnego Agadiru, to jednocześnie z całą świadomością rozpościera pod sobą cmentarzysko poległych tu ludzi i zniszczonej medyny miasta. Na szczęście dla wszystkich odbudowano od podstaw piękną, wręcz bajkową medynę na jego obrzeżach, w której progi zapraszają charakterystyczne czerwone mury, niebieskie okiennice i drzwi, bogato zdobione domy, warsztaty i sklepiki. A wszystko przy wielkim udziale Berberów. Z dziada, pradziada, jak zapewnili mnie pracujący tam ludzie. I choć niewiele osób tam trafia, bo wielu zdaje się ją lekceważyć, porównując do skansenu stworzonego na potrzeby turystów, czas spędzony w jej murach oraz rozmowy z jej mieszkańcami i rzemieślnikami, okaże się jednym z najmilszych. Swoje powstanie zawdzięcza włoskiemu architektowi Coco Polizzi.

Dziś Agadir w rzeczywistości stanowi doskonałą bazę dla miłośników sportów wodnych, głównie tych związanych z deską unoszoną siłą pieniącej się fali. Kilkanaście kilometrów szerokiej, piaszczystej plaży przyciąga wielbicieli serfowania i tych, którzy wspierają wiedzą przybywających tu nowicjuszy. Atrakcyjne ceny pozwalają śmiało korzystać z tak wyjątkowych warunków.

Sportowy aspekt Maroka to głównie wycieczki górskimi szlakami, czy wyprawy na wielbłądach po Saharze lub konne w okolicach miast i plaż. Wyprawy wozami terenowymi, skuterami również cieszą się ogólnym uznaniem. Agadir jako ośrodek sportów wodnych oferuje całe zaplecze atrakcji. Natomiast w głębi kraju można organizować spływy kajakami i tratwami przez rzeki Atlasu Wysokiego. Maroko zdaje się dziś orientalną mekką podróżników i ich wysublimowanych pragnień. Góry, Sahara, kwitnące ogrody i gaje oliwne, po brzegi piaszczystej plaży. O bezpieczeństwo martwic się nie musimy. Tu miejscowi podkreślają swe berberyjskie korzenie, uczciwość i słowność. Bez problemu porozumiewają się w kilku językach, w tym francuskim i angielskim. Kuchnia zachęca do długiego biesiadowania. Aromatyczne potrawy z tażina, ryby z grilla, warzywa, owoce, zwłaszcza doskonałe o tej porze słodkie truskawki. Do tego piętrzące się przyprawy od kuminu, kolendry, przez cynamon, kardamon szafran i czarnuszkę. To dla zmysłów. A dla ciała arganowe olejki i zapachy w kosteczkach oraz szal w kolorze błękitnego nieba. Taka szczypta orientu z pewnością pozwoli nam się zatrzymać wspomnienie Maroka na dłużnej.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych