Podłość, zapiekłość, zbydlęcenie obyczajów. Jak można dla własnej korzyści posuwać się tak daleko? Totalna opozycja, oszalała w swym żalu za utraconymi żerowiskami nie ma już żadnych hamulców moralnych ani zdroworozsądkowych. Marginalne incydenty fanów Hitlera (które powinno się natychmiast spacyfikować – podobnie jak ekscesy postkomunistyczne i postbanderowskie) – wyciągane są na fora międzynarodowe jako norma w naszym kraju. I mówią to ludzie, którzy ściągali do Polski Antifę celem zakłócenia Święta Niepodległości! I ci, którzy napuszczali służby i żulostwo w prowokacjach przeciw manifestującym polskim rodzinom, posuwając się nawet do spalenia budki strażniczej przy ambasadzie Rosji…
Nawiasem mówiąc: dlaczego nikt nie podejmie śledztwa w sprawie tego prowokacyjnego zajścia?
Słuchając sejmowych wystąpień posłów totalnej opozycji, wciskających nam, Polakom tolerowanie faszyzmu czuję narastającą wściekłość. Mój dziadek, Teofil – uczestnik Bitwy Warszawskiej i kampanii wrześniowej – został na śmierć zatłuczony przez czterech faszystowskich bandytów (zwanych wtedy Niemcami). Większość polskich rodzin ma równie traumatyczne doświadczenia z czasów wojny. Kolejni okupanci – komuniści rosyjscy i ich ubeckie pachołki – torturowali i mordowali polskich patriotów, przezywając ich perfidnie „faszystami”.
Uczestniczyłem wielokrotnie w pochodach 11 listopada i wiem, jak patriotyczna atmosfera panuje na tych manifestacjach. Widziałem emocje, które są niezbędne dla obrony swego kraju, z oddaniem życia włącznie.
Pytanie: czy III pokolenie UB obraża znów III pokolenie AK pozostawiam do rozważania…
Kilka lat temu napisałem poniższy wierszyk. Jak widać - wciąż jest aktualny!
MOHER, KIBOL, FASZYSTA…
Nadziwić się nie mogę (zewsząd to już słychać),
Jak prostych słów znaczenia odwraca się dzisiaj…
To, co z mediów wypływa – w głowie się nie mieści;
W przekazach braknie prawdy (choć jest nadmiar treści)…
Kijem Wisły nie wrócisz, więc – stary czy młody –
Machnij na wszystko ręką. Czas się z tym pogodzić…
Gdy miłowanie kraju „faszyzmem” dziś zowią –
Nazwijcie mnie „faszystą”! To moja odpowiedź…
Gdy Dekalog wam wadzi w zabawie wesołej,
Stempel „mohera” – proszę – wbijcie mi na czoło…
Kiedy prawdy dociekam, wbrew mainstreamu czarom,
„Oszołomem” możecie nazwać mnie od zaraz…
Gdy „Bóg – Honor – Ojczyzna” krzyczę na stadionie,
Ochrzcijcie mnie „kibolem”. Nie będę się bronił…
A kimże wy jesteście, obrońcy „wolności”?
Wy, co nie odróżniacie seksu od miłości,
I w demoralizacji jesteście mistrzami…
(Przedszkoli już sięgacie brudnymi łapami!)
Wykształceni z miast wielkich – smutne to, niestety,
Nic nie czytacie… Nawet „Wyborczej Gazety”…
(Czytanie móżdżek męczy, wiec komiksy wolą
Ci, co mienią się chlubą ziemi tej… I solą…)
I wy, politykierzy od siedmiu boleści
Z gębą pełną frazesów (cud, że tyle mieści),
Bez sumienia czy wstydu, pod prąd uczciwości,
Za to z całym bagażem megapazerności…
Gardzę wami, zaprzańcy. Tyle wam dziś powiem.
Ja – „moher” i „faszysta”! Czyli dobry człowiek…
I wielce wam współczuję; wasz wybór i wola.
„Oszołom”, „sekciarz”, „kibol” – jednak dobry Polak…
(z tomiku „Ja tu zostaję”)
A z cyklu – znalezione w sieci – premierowa ballada o „Ince”.
Też „faszystce”?
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/378336-trzecie-pokolenie-ub-znowu-obraza-trzecie-pokolenie-ak