Chamstwo na salonach, czyli Jean-Claude Juncker i jego klepanie po pyskach ...

Ubiegły tydzień minął pod znakiem podpisania Deklaracji Rzymskiej między 27 państwami Unii Europejskiej. Z racji miejsca spotkania cała elita zaproszona została na audiencję do Watykanu. W swym wystąpieniu do przywódców narodów Ojciec Św. Franciszek przypomniał o chrześcijańskich korzeniach Europy.

Większość zebranych oficjeli być może słyszała o tym po raz pierwszy. Jedynie „rozkojarzony” przewodniczący KE Jean Claude Juncker sprawiał wrażenie, że nic nie słyszy. Ożywił się dopiero przy swoim stałym elemencie gry, tzn. poklepywaniu po twarzach swych rozmówców. Papież Franciszek – wytrawny dyplomata – skutecznie zablokował oba ramiona Junckera. Do skandalu nie doszło.

Zawiedziony polityk odreagował błyskawicznie, waląc na odchodne w ramię jednego z kościelnych hierarchów.

Czekam teraz na spotkanie JCJ z naczelnym rabinem Izraela, jakimś fanatycznym imamem, że o Erdoganie, Putinie czy Trumpie nie wspomnę; może być gorąco!

Zapewne Putin-judoka (czarny pas) sam sobie jakoś poradzi i sprowadzonemu do parteru Jeanowi Claudowi zostanie tylko odklepanie o glebę poddania się. Natomiast ochroniarze pozostałych wyżej wymienionych VIP-ów mogą nie zrozumieć „serdeczności” Przewodniczącego KE i spotkanie na szczycie zakończyć się może nokautem ww. I to może być pierwsze KO w historii, które spowoduje otrzeźwienie…

PS Powszechnie wiadomo, że nasz Fryderyk Chopin korzystał szeroko ze skarbnicy polskiej muzyki ludowej (skomponował m.in. 57 mazurków!). Ale niewiele jest przykładów adaptacji muzyki Chopina przez polski folk.

Poniżej - „Życzenie” maestro Fryderyka w zadziornej interpretacji Bożeny Makowieckiej i zespołu „Zayazd” (z wznowionej po 20 latach płyty „Zayazd u Mistrza Adama”, w całości dostępnej do odsłuchania na You Tube)… Mam nadzieję, że melomanom, którzy przetrwają pierwszą minutę tego „coveru” wystarczy poczucia humoru na ciąg dalszy… Kto powiedział, że Chopina nie da się zatańczyć?