Uwielbiam westerny, w których dobro zawsze zwycięża, a zło jest surowo karane. W filmie „W samo południe” kibicowałem – jak wszyscy – dzielnemu szeryfowi (granemu przez Gary Coopera). Ten odważny stróż prawa – „zbyt dumny, aby uciekać” – samotnie bronił miasteczka przed czwórką rewolwerowców. W walce z niebezpiecznymi bandytami nie otrzymał znikąd wsparcia. W ostatniej chwili wycofali się jego bojaźliwi zastępcy i zastraszeni mieszkańcy terroryzowanej osady. W ostatecznej rozprawie szeryf mógł liczyć tylko na siebie. I na swą dopiero co poślubioną żonę (Grace Kelly), która nie chciała zostać młodą wdową…
Tę historię przypomniał mi poseł Kierwiński, gdy po wyborach Donalda Tuska na szefa RE triumfalnie obnosił się po telewizjach z tabliczką z „miażdżącym” wynikiem (27:1), świadczącym ponoć o totalnej porażce polskiej polityki zagranicznej. Sekundowali mu ochoczo wszyscy dyżurni „Haliccy” naszej „totalnej opozycji”, dumni z tego, że udało się wreszcie dokopać Polsce i Polakom.
Od razu wiatr w żaglach poczuły zrozpaczone rządami PiS-u lemingi – od resortowych kodziarzy po chroniące swe macice rozbrykane feministki. I entuzjastycznie wręcz przyjęli oświadczenie prezydenta Hollande’a, że „wy macie zasady, a my dopłaty strukturalne”… Tym samym Francuzik, który ma w swoim kraju ok. 4 proc. poparcia i stan wyjątkowy – sam zdefiniował swój kręgosłup moralny (a właściwie jego brak). Pozostałe państwa, nie chcąc „kopać się z koniem” (sorry, Angela), położyły uszy po sobie, zachowując prawo weta na ważniejsze dla swej racji stanu sytuacje niż wybór nieudacznika Donalda Tuska na marionetkę Merkel.
Już następnego dnia uliczne rozruchy w Rotterdamie przypomniał nam, że życie to nie jest bajka. Szarże policji konnej na śniadych obywateli UE i szczucie „tureckich Holendrów” „nazistowskimi owczarkami” nie wyglądało zbyt miło. Nie zdziwiłbym się, gdyby w odwecie prezydent Erdogan wpuścił do Europy Zachodniej kolejne miliony roszczeniowych imigrantów, wśród których będzie coraz więcej uciekających z Bliskiego Wschodu dżihadystów z ISIS, zaprawionych w zabijaniu „niewiernych”. Tym bardziej, że w Syrii pali się im grunt pod nogami.
Jeśli wybuchnie już na Starym Kontynencie krwawy konflikt religijny, nie będą to typowe frontowe bitwy w okopach, z użyciem czołgów, rakiet czy myśliwców bombardujących. To będzie pełzająca po dzielnicach i osiedlach ukryta walka podjazdowa, bez żadnych zasad i reguł, z maczetami i kałachami, zamachami bombowymi, zatruwaniem wodociągów, wysadzaniem elektrowni jądrowych etc. Najwięcej ucierpi na tym ludność cywilna. Jak na każdym zresztą ze współczesnych konfliktów zbrojnych, jakie obserwujemy (na razie) jedynie na ekranach telewizorów – w programach informacyjnych…
Co mamy robić? Ano, czekać. Zbroić się. Budować na granicach zasieki, gromadzić zapasy. Wojny, która już za chwilę rozleje się po Zachodniej Europie nie da się już zatrzymać. Bo nie ma komu…
PS Dwadzieścia lat temu – na dwustulecie urodzin Wieszcza – nagrałem płytę „Zayazd u Mistrza Adama”. Jak sama nazwa wskazuje dostarczycielem znakomitych tekstów na ten album był sam Mickiewicz! Ponieważ romantyzm rugowany był ostatnimi czasy z polskich szkół (Harry Potter is the best!) - postanowiłem wrzucić całą płytę na You Tube, do powszechnego, niekomercyjnego użytkowania. Polecam ten materiał zwłaszcza nauczycielom języka polskiego. Jeśli są jakieś problemy z recytacją na lekcji np. „Inwokacji” - można ją po prostu (wraz z „Zayazdem”) - zaśpiewać… Dla ułatwienia podałem (w opisie) akordy gitarowe i teksty utworów.
Poniżej – link do całej romantycznej „playlisty”. Podajcie dalej! Może dzięki tej akcji Mickiewicz znów trafi pod strzechy…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/331503-polska-sama-przeciw-wszystkim-klasyczny-western-w-ue
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.