Podobno w pracy dla dobra kraju liczą się czyny, nie słowa. Ale w wojnie wydanej polskiemu rządowi przez totalną opozycję panuje wolna amerykanka – walka bez żadnych reguł. Tandem PO-Nowoczesna wykorzystuje każdą okazję do pognębienia swego – nie, nie konkurenta w walce o władzę w Polsce, lecz jasno określonego, śmiertelnego wroga. Którego można i należy opluć, zniszczyć i wykorzenić – używając do tego całej palety prowokacji, pomówień, kłamstwa i działań ocierających się o wręcz o zdradę stanu! Wielcy przegrani ostatnich wyborów, wspierani przez KOD gromadzący cały peerelowski, sfrustrowany elektorat – celowo inicjują zachowania i incydenty wykraczający nie tylko poza dobry smak czy kulturę osobistą, ale i łamiące polskie prawo.
Czy to wymysł ostatniego roku tracących synekury i wpływy czerwono-różowych zaprzańców? Skądże! Po katastrofie smoleńskiej – kiedy to za przyzwoleniem/poduszczeniem ówczesnych władz miasta i kraju bandy młodocianych Hunów szalały po Krakowski Przedmieściu – napisałem:
MOWA NIENAWIŚCI
Dziś debatę publiczną zdominował schemat:
„Dość mowy nienawiści!” Więc rozwińmy temat…
Choć wyrażam łagodnie to, co mnie nurtuje
Słyszę wrzask z drugiej strony: „Nie rozmawiać z ch…m!”
Prawię o moralności, wolności i Bogu…
Mówią: „Nie ma wolności dla wolności wrogów!”
Gdy taką „demokracją” jestem zniesmaczony,
Krzyczą: „Jątrzy i dzieli! Faszysta pieprzony…”
Milknę więc (wszak milczenie jest podobno złotem)
„On milczy nienawistnie!” – szepczą chwilę potem…
Lecą wciąż epitety na mą biedną głowę:
„Oszołom! Sekta! Wiocha! Bractwo moherowe!
Smoleńskiem zaczadzony „patryjot” kibolski!
To on! To on jest winien wojnie polsko-polskiej!”
Takoż byli kapusie – z gazet i z ekranu –
Uczą mnie bez ustanku polskiej racji stanu.
Nie wiem, gdzie mam się ukryć. Wszędzie jakieś strachy;
Ktoś wypuszcza nagonkę, by dorżnąć watahy…
To podłe, że tak walą do nas z rury grubej.
Wolność poglądów – dla nich. Reszta – morda w kubeł!
(„Mowa nienawiści” - z tomiku „Pro publico bono”)
Teraz – w związku z realnym utraceniem władzy – te histeryczne działania niegdysiejszych władców a obecnych opozycjonistów nasiliły się do granic absurdu i śmieszności. Ostatnie zamieszanie z bezprawną okupacją sejmu pokazało cały wachlarz haniebnych zagrywek „totalniaków”. Ot, choćby taka banalna zdawałoby się mistyfikacja z ciężko rannym (zabitym?) pod sejmem demonstrantem KOD, „poległym” podczas „pisowskiej pacyfikacji”. Sfałszowany przekaz poszedł w świat, ukazując demokratycznie wybrany rząd PiS jako faszytowski reżim. I prowokując potencjalne represje zagranicy w stosunku do nas wszystkich!
To nie był błahy wygłup, durny happening. To działanie na pograniczu zdrady własnego kraju. I jako takie powinno być ścigane prawem!
Podobne w swej wymowie było publiczne podarcie w sejmie przez posłankę PO Agnieszkę Pomaską aktu traktującego o suwerenności Polski; poniżej treść tego dokumentu przyjętego przez Sejm.
„Rzeczpospolita Polska, zgodnie z Konstytucją jest suwerennym demokratycznym państwem prawa. W ostatnim czasie są podejmowane próby naruszenia suwerenności naszego państwa, podważające jednocześnie zasady demokracji, porządek prawny i spokój społeczny w Polsce. Pretekstem do takich działań jest sprawa sporu politycznego o Trybunał Konstytucyjny. Przepisy przyjęte przez Sejm RP określające status i funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego nie mają negatywnego wpływu na ochronę praw i wolności obywatelskich w Polsce. Sejm RP stwierdza, że prawa i wolności obywatelskie nie są zagrożone w naszym państwie, a Trybunał Konstytucyjny może realizować swoje zadania ustrojowe. Nowe rozwiązania prawne w odniesieniu do Trybunału Konstytucyjnego mogą być ustanowione jedynie w wyniku dialogu prowadzonego w Sejmie RP. Większość parlamentarna jest gotowa do poszukiwania takiego kompromisu we współpracy ze stronnictwami opozycyjnymi. W instytucjach Unii Europejskiej są podejmowane również próby narzucenia Polsce decyzji w sprawie emigrantów, którzy przybyli do Europy. Zapowiadane decyzje rozwiązania tego problemu nie mają podstaw w prawie europejskim, naruszają suwerenność naszego państwa, wartości europejskie oraz zasadę pomocniczości Unii Europejskiej. Niosą także zagrożenia dla ładu społecznego w Polsce, bezpieczeństwa jej obywateli oraz dziedzictwa cywilizacyjnego i tożsamości narodowej. Sejm RP wzywa rząd do przeciwstawienie się wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa oraz stwierdza, że obowiązkiem rządu jest obrona interesu narodowego i ładu konstytucyjnego w Rzeczypospolitej” - czytamy w dokumencie.
Podarcie ww. aktu - to zachowanie nieracjonalne i nieetyczne, ponieważ posłanka Pomaska składała całkiem niedawno ślubowanie, że strzec będzie suwerenności i interesów Państwa Polskiego właśnie…
Taka „jazda po bandzie” wywołuje czasami ostrą reakcję społeczną. Wielu prawych ludzi, zwłaszcza z piękną, opozycyjną kartą – nie wytrzymuje takiego aktu zaprzaństwa. „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso” - to była pierwsza, emocjonalna, facebookowa reakcja Anny Kołakowskiej (gdańskiej radnej PiS, najmłodszej więźniarki politycznej PRL). Kołakowska – jako historyk z wykształcenia – nawiązała do kary stosowanej przez Armię Krajową wobec kobiet lekkich obyczajów, kolaborujących w czasie II wojny światowej z niemieckim okupantem.
Osobiście uważam tę wypowiedź za niezbyt niefortunną, jako, że (oficjalnie) nie toczy się w kraju żadna wojna, jak również dlatego, że nic mi nie wiadomo o jakości prowadzenia się posłanki Pomaskiej. Ale zawodowi politycy, którzy sami szczują i obrażają miliony ludzi powinni mieć grubą skórę; każda akcja budzi reakcję. Sam swego czasu – bezsilnie obserwując nieprawości i afery III RP – napisałem taki oto wierszyk:
„(…) Chciałbym, żeby politycy
Nie czuli się bezkarni,
W tej wyprzedaży Ojczyzny,
Wolności, fabryk, armii…
Czas, by postawić już tamę
Wszystkim zboczonym śmieciom,
By skończyć raz z deprawacją
Młodzieży oraz dzieci…
By nie panoszył się w Polsce
Bezkarnie agent obcy.
I by urwały się wreszcie
We „mgłę” zabawy chłopców…
Sądy niech sądzą uczciwie
Zbrodnie i sitwy chciwość.
Prawo niech znów znaczy prawo!
Przywrócić sprawiedliwość!
Pora sprzedajnym wygolić
Łeb (żeby każdy wiedział…),
By donosiciel – za karę –
Na pupie nie mógł siedzieć…
By kolaborant-zaprzaniec
Przestał się tutaj biesić,
Trzeba raz jeszcze, od nowa
Armię Krajową wskrzesić (…)”
(„Powołać Armię Krajową” - z tomiku „Pro publico bono”).
I jakoś nikt mnie wtedy nie oskarżył, nie podał do sądu. Nikt nie poczuł się obrażony? Nie chciano tego nagłaśniać? Pyszczyłem, a „karawan jechał dalej”…
Co ciekawe – nadal podtrzymuję wszystko to, co napisałem powyżej, ponieważ każdej władzy (powtarzam: KAŻDEJ WŁADZY!) należy patrzeć na ręce. Nic tak nie deprawuje jak bezkarność rządzących. I to niezależnie od przynależności partyjnej. Na razie jest OK, ale lepiej dmuchać na zimne…
Wracając do tematu: w poniedziałek odbędzie się rozprawa Agnieszki Pomaskiej kontra Anna Kołakowska. Nie wiem, jaką maskę przywdzieje na ten proces posłanka Platformy Obywatelskiej… Wiem, że Ania wciąż będzie bronić tych samych wartości…
Poniżej pozwalam sobie zamieścić list Anny Kołakowskiej z prośbą o wsparcie na sali sądowej. Nie wiem, jak Państwo, ale ja będę tam na pewno…
Szanowni Państwo!
W najbliższy poniedziałek tj. 16 stycznia o godz 9.00 w sądzie rejonowym w Gdańsku przy ul. Nowe Ogrody 29/30 w sali nr 229, odbędzie się rozprawa, którą z powództwa cywilnego założyła mi poseł Agnieszka Pomaska. Pomaska domaga się przeprosin za mój wpis na facebooku „Trzeba złapać to coś i golić na łyso”, zamieszczony po tym jak podarła uchwałę o suwerenności Polski. Przeprosiny mają ukazywać się przez tydzień w ogólnopolskiej prasie i na portalu Onet. Koszt takich przeprosin na Onecie to kwota około 250 tys. zł. Tym samym poseł, która gardzi suwerennością naszego państwa chce doprowadzić do absolutnego ubóstwa , a nawet bezdomności kogoś, kto o tę wolną Polskę walczył i otrzymał za to szereg odznaczeń (m.in Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, Krzyż Wolności i Solidarności, Medal Pro Patria).
Gdyby znaleźli Państwo czas na wsparcie mnie swoją obecnością na sali sądowej, byłoby mi dużo łatwiej stanąć do tej, kolejnej już w moim życiu walki o prawdę.
Anna Kołakowska
PS A z cyklu – znalezione w sieci – z płyty „Patriotyzm” ballada „Szachy” (oczywiście biało-czerwone), w jakie od czasów ostatniej wojny komuna grała z Polakami. Ta gra trwa nadal, tylko jej reguły wciąż są zmieniane…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/323334-maski-pomaskiej-czyli-zaproszenie-do-sadu-rejonowego
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.