Przyglądając się niesamowitej aktywności naszej „totalnej” opozycji sejmowej nie mogę wyjść z podziwu dla ich niesamowitej pracowitości. Takiej erupcji „stachanowszczyzny” nikt się po nich nie spodziewał!
Przez osiem lat z rzędu Platforma Obywatelska nie robiła totalnie nic, by zrealizować cokolwiek ze swych obietnic wyborczych! A dziś przeciwnie – haruje w pocie czoła, 24 godziny na dobę, pokrzykując, pohukując, leżąc „rejtanem” na mównicy sejmowej, zwołując „targowicę” za granicą, próbując co rusz odwołać (bezskutecznie) jakiegoś kolejnego pisowskiego ministra etc. etc.
A wszystko to tylko po to, aby uniemożliwić Prawu i Sprawiedliwości wprowadzanie zapowiedzianych w kampanii wyborczej reform!
W sprawach 500+, sześciolatków, wieku emerytalnego, frankowiczów, likwidacji gimnazjów, powołania Obrony Terytorialnej, obstrukcji Trybunału Konstytucyjnego itp. itd. „totalni” opozycjoniści byli zawsze przeciw … partii rządzącej! Gdyby PiS zastosował perfidną taktykę i z tryumfem ogłosił np. swój sukces w finalizowaniu zakupu „Caracali” - PO-PSL-Nowoczesna podniosłyby wrzask protestu jak stąd do Paryża… I optowałyby jak jeden mąż za zakupem „Black Hawków”! I w ten przewrotny sposób można by sukcesywnie i skutecznie wprowadzać wszystkie pisowskie plany naprawy państwa…
Próba odwołania ministra Antoniego Macierewicza, a teraz min. Anny Zalewskiej – choć skazana z góry na niepowodzenie – jest jeszcze jedną okazją do szczucia, obrażania i wygłaszania z trybuny sejmowej faryzejskich przemówień. Ze zdumieniem patrzę na tę rozbrykaną gromadkę i zastanawiam się, czy znane jest im pojęcie wstydu lub obciachu… Po tym, co wyrabiali podczas swych rządów i po tym, co wygadują teraz (licząc zapewne na amnezję społeczeństwa) – można by zwątpić w jakąkolwiek sprawiedliwość. Gdyby gromowładny Zeus królował dziś na Olimpie, waliłby w zaprzańców piorunami niczym szybkostrzelna zenitówka…
PS Aktualna batalia „totalnych” opozycjonistów o zachowanie modelu nauczania równającego w dół, gdzie matura jest egzaminem dojrzałości tylko z nazwy – nie jest wbrew pozorom objawem ich infantylizmu. Głupimi obywatelami łatwiej się rządzi. Tę świadomość mieli nasi zaborcy, nasi najeźdźcy… Z kim identyfikują się niektórzy nasi „totalni” opozycyjni parlamentarzyści – strach się domyślać…
Z tomiku „Pro publico bono” przypominam „edukacyjny” wierszyk, napisany kilka lat temu i dedykowany starej władzy. Czy ktoś naprawdę tęskni za tym? Znam paru lewaków, którzy swoje dzieci wysyłają do prywatnych szkół katolickich. Wiadomo - można eksperymentować, ale nie na własnych pociechach…
BITWA O SZKOŁĘ
To nie jest jakaś bujda, plotka bez pokrycia;
Wszyscy chcą nasze dzieci uczyć dzisiaj życia!
Na szkoły trwa wciąż najazd cnych „autorytetów:
Feministki, gejostwo, lewacy (niestety)
Dziś drzwiami i oknami prą do edukacji,
By w imię modernizmu, oraz demokracji
Wyjaśniać, że co kiedyś zwano tu „dewiacją”
Jest tylko najzwyklejszą w świecie „orientacją”!
Że seks jest dla każdego (a zwłaszcza młodzieży),
Więc trzeba jak najwięcej przyjemności przeżyć…
Niechaj młodzi porzucą swe obawy płonne;
Jest pigułka, i kondom, i środki poronne!
Zaś rodzice (mohery!) tego nie kumają,
Że aborcja to zabieg! Wiary wciąż nie dają
Myśli tak postępowej, iż postęp wyprzedza:
„Kochać się jak króliki!”…
Zbrojne w taką „wiedzę”
Ochoczo rusza dziecię w „wolność” wytęsknioną,
Lecz zwykle z płaczem wraca na Rodziny łono;
Bo życie to nie bajka – stanie w gardle ością
I wtedy tylko Ona wesprze je z miłością…
„Psuje”, co w szkołach węszą – jak lisy w kurniku –
Nie mają w „nauczaniu” najlepszych wyników.
(Gdy skutków deprawacji w statystykach szukać –
Tym więcej dziewcząt w ciąży, im więcej „nauki”…)
Nie wiem, co mam tu radzić; dzisiaj polityka
Przed rozsądkiem i prawdą szkoły nam zamyka…
Rozum miesza się z hucpą, seks myli miłością,
Nikt nie uczy dziś młodych ODPOWIEDZIALNOŚCI!
A przyszłość naszej Polski na tym się zasadza,
By znać swe OBOWIĄZKI, MORALNOŚĆ nagradzać.
Sam proces wychowania na tym też polega,
By reguł NORMALNOŚCI uczono przestrzegać,
Człowieczeństwo, wrażliwość, uczciwość obudzić…
(Nie może nasza „wolność” krzywdzić innych ludzi!)
Małolaty nie mogą mieć dzieci. To chore…
By umiały pokochać naprawdę (i w porę),
Ojciec z matką przekonać młodych niech się stara…
Aktywiści z burdelu – od szkoły wam WARA!!!
A z cyklu – znalezione w sieci – uroczystość przygotowana przez jedną ze szkół kształcących młodzież polonijną. Na finał historycznej akademii (od 54 minuty) uczniowie wybrali akurat moją balladę „Rok 966”. Wpadłem na to przypadkiem. Mała rzecz, a cieszy…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/blogi/314303-bitwa-o-szkole