Paweł Wroński z „Gazety Wyborczej” chyba stał, gdy to mówił w porannej audycji radia TOK FM, należącego do Agory:
Prezydent to nie jest Bronisław Komorowski, to jest majestat Rzeczypospolitej. Jeśli jakiś polityk dostaje za to nasze pieniądze w taki sposób traktuje majestat Rzeczypospolitej, to w tym momencie się po prostu degeneruje
- strzelił przemowę Wroński i gdyby hipokryzja mogła latać, to pan redaktor wzniósłby się kilka metrów nad grunt. Przecież swego czasu to szef Wrońskiego na oficjalną wizytę u Komorowskiego wybrał się z plastikowych sandałach.
Jaki majestat, taki strój na wizycie?
Wesoła rozmowa „niezależnych” publicystów w TOK FM potoczyła się dalej.
Jarosław Kaczyński wyraża wprost wątpliwości co do legalizmu tego prezydenta
- orzekł prof. Janusz Czapiński, socjolog.
Jednak "archiwa nie płoną" i łatwo przekonać się, że Czapiński mija się z prawdą. Lider największej partii opozycyjnej nie umniejsza legalizmu obecnej głowy państwa. Mówi nawet o tym publicznie.
- powiedział Jarosław Kaczyński, gdy wybierał się do Kancelarii Prezydenta na spotkanie z prezydentem USA w 2011 r.
Czapińskiemu i jego środowisku nie przychodzi do głowy coś takiego jak opozycyjność. Opozycyjność wobec polityka jakim jest Komorowski, który jest bardziej niż przeciętnym „długopisem” swojej partii.
Poza tym czy Komorowskiemu należy się nadmiar atencji i szacunku po tym, jak traktował on swojego poprzednika? Akurat tego środowisko Czapińskiego nie chce pamiętać.
Rozmowa mądrali w TOK FM szła dziarsko. Dalej Janina Paradowska zapytała:
Po co (Kaczyński) posyła tam (na spotkanie z Komorowskim) Lipińskiego?
Czapiński:
Gdyby pan prezydent odmówił, to może by się Jarosław Kaczyński musiał pofatygować.
Paradowska:
Nie, bo musiałby sobie wtedy zdjęcie zrobić. To byłoby straszne.
Czapiński:
Raz już sobie zrobił, raz był.
Wroński:
Przy okazji Baracka Obamy. Mógł sobie zrobić przy okazji zdjęcie z Barackem Obamą i to był ten zysk.
Czapiński:
yhy.
W kwestii zdjęcia Kaczyńskiego z Obamą Wroński tradycyjnie wykazał się pamięcią „wybiórczą”. Otóż lider opozycji nie narzucał się z fotografowaniem, robił to ktoś inny, znacznie bliższy ideologicznie Wrońskiemu. Ówczesny szef postkomunistycznego SLD tak nachalnie szukał okazji do wspólnej fotki z prezydentem Obamą, że Władysław Frasyniuk publicznie nazwał go „burakiem”.
Oczywiście redaktor z „Wyborczej” musiał wyprzeć z pamięci to zdarzenie, gdyż Frasyniuk powiedział coś jeszcze:
Ślad tego, że spotkanie z Kaczyńskim oraz innymi członkami rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej zrobiło wrażenie na prezydencie USA próżno szukać w polskich mediach. Ale łatwo znaleźć je na stronach Białego Domu. To jedyne opublikowane zdjęcie z wizyty Obamy w Polsce...
Jest jednym z 24 fotografii, którymi szczyci się prezydent USA. Można je znaleźć tutaj na czwartej pozycji: http://www.whitehouse.gov/photos-and-video/photogallery/may-2011-photo-day
Slaw/ TOK FM/ wp.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/172737-na-niezaleznych-publicystow-wypowiadajacych-sie-w-tok-fm-zawsze-mozna-liczyc-potrafia-rozbawic-swoim-zadeciem-i-wybiorczymi-lukami-w-pamieci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.