Jarosław Kaczyński: "Jadę do prezydenta Komorowskiego, bo to on jest gospodarzem spotkania, on jest prezydentem Polski"

Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama, szef SLD Grzegorz Napieralski, prezydent RP Bronisław Komorowski oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas powitania w Pałacu Prezydenckim w Warszawie, 28 bm.

Przywódca USA spotkał się w Pałacu z liderami b. opozycji antykomunistycznej i przedstawicielami polskich partii politycznych.

Wchodząc na spotkanie Jarosław Kaczyński stwierdził m. in.:

"Zostałem zaproszony przez prezydenta Komorowskiego, ja jadę w tej chwili do prezydenta Komorowskiego, bo to on jest gospodarzem tego spotkania, on jest prezydentem Polski".

"Nie będzie żadnych sensacji (...) zapewniam".

"Gdy przybywa przywódca najpoważniejszego państwa świata, to warto mówić o dużych rzeczach".

"Najpotężniejsze państwo świata, więc nie ma co się zajmować jakimiś kwestiami mniejszymi, trzeba się zajmować dużymi".

Kaczyński był też pytany, czy na spotkanie z Obamą idzie z emocjami. Odparł: "Bez emocji".

"Jeśli chodzi o emocje, to one nie są dobre w polityce. Natomiast jadę z pełnym zainteresowaniem. Prezydent Obama to jest bardzo ciekawa postać. Będę miał okazję go zobaczyć. Trudno powiedzieć, że poznać, bo to przesada, ale zobaczyć".

"Nad wszystkim się trzeba zastanawiać szanowni państwo, nie należy podejmować decyzji pochopnie. Ja się polityką, tą legalną, przedtem nielegalną, już zajmuję trzydzieści kilka lat i tego mnie życie nauczyło".

Sil