Infoafera - największa po 1989 roku afera korupcyjna, to nie jednorazowy incydent, tak wygląda codzienność w „systemie Tuska”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / L. Szymański
fot. PAP / L. Szymański

Paweł Wojtunik, Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego we wczorajszym wywiadzie w Radiu Zet powiedział kilka ciekawych zdań dotyczących gigantycznej afery korupcyjnej.

Te wszystkie afery łączy chciwość ludzka, która jest bazą do zachowań korupcyjnych. (…)

Mówiąc również o skali łapówki, o wysokości łapówki, na pewno mamy do czynienia z jedną z najwyższych łapówek ujawnionych w historii naszego kraju (…)

Zapowiedział też, że będą kolejne zatrzymania, ponieważ tę sprawę prowadzimy od 2010 roku, ona jest dosyć rozpędzona, jest wielowątkowa

CZYTAJ WIĘCEJ: Szef CBA zapowiada kolejne zatrzymania. "Łatwe pieniądze i sposób działania przy wykorzystaniu łapówek i zmów cenowych są jak narkotyk"

 

Swoim zasięgiem infoafera objęła między innymi ministerstwo spraw wewnętrznych, ministerstwo spraw zagranicznych, Główny Urząd Statystyczny, policję. Tylko w ostatnich dniach zatrzymanych zostało 18 osób, a w sumie 37. Szef CBA zapowiada kolejne zatrzymania. Rzecznik prasowy CBA powiedział, że wszystko wskazuje na to, że

może to być największa afera korupcyjna w historii Polski.

CZYTAJ WIĘCEJ: Korupcja w urzędach kierowanych przez PO większa niż się spodziewano? Szef CBA: "Sprowadzenie sprawy do do MSWiA jest uproszczeniem. Badamy wiele innych instytucji"

 

To nie pierwsza afera z udziałem polityków i urzędników obecnej władzy. Była już afera hazardowa, stoczniowa, Amber Gold i wiele innych. Po wykryciu afery hazardowej przez CBA w 2009 roku Donald Tusk odwołał z funkcji szefa Biura Mariusza Kamińskiego w zemście za to, że wykrył aferę w którą zamieszani byli prominentni politycy jego partii.

Skoro ukręcono aferę hazardową, jej negatywnym bohaterom, politykom Platformy włos z głowy nie spadł, to poszedł sygnał, że można kraść i brać łapówki, bo ludzie władzy są bezkarni, są ponad prawem.

No to mamy teraz efekt tego rozpasania, tego przekonania, że hulaj dusza piekła nie ma. Można robić przekręty, kraść, brać łapówki, ustawiać przetargi, bo przecież skoro rządzimy, mamy władzę absolutną, to wolno nam wszystko. Przecież zawsze premier Tusk może odwołać szefa CBA. Polityczną odpowiedzialność za wysyp afer i za tę największą ponosi osobiście Donald Tusk. To w „systemie Tuska” wśród przedstawicieli obecnej władzy zatriumfowało przekonanie, że im wolno wszystko, że Polskę można traktować jak podbity kraj kolonialny.
Infoafera - największa po 1989 roku afera korupcyjna, to nie jednorazowy incydent, tak wygląda codzienność w „systemie Tuska” Infoafera jest kolejnym dowodem, że w Polsce funkcjonuje „system Tuska”. System stworzony w czasie jego rządów, będący wypadkową jego osobistych decyzji i zaniechań oraz działań innych osób i grup interesu, które to działania aprobował, a co najmniej im się nie sprzeciwiał.

Wszystkie te afery dzieją się w czasie, kiedy Polską rządzi ekipa wywodząca się z Kongresu Liberalno - Demokratycznego. Dzisiejsza Platforma jest kontynuacją tamtej partii. W latach 90. przylgnęła do nich łatka liberały – aferały, bo wielu działaczy KLD zamieszanych było w afery gospodarcze. Atmosfera, metody, zachowania z tamtych lat wróciły. Niestety wróciły na dużo większą skale. Dziś już nie chodzi o to, by z podupadającego państwowego przedsiębiorstwa wywieźć na lewo parę ton stali na złom. Dziś przekręty, łapówki idą w miliony złotych.
Kiedy słyszy się o tym, jak wysokiej rangą urzędnicy, szanowani prezesi wielkich firm zamieszani byli w korupcję, to warto zacytować im słowa bohatera Vabank, Henryka Kwinto:
Zamiast kraść jako dyrektor, fabrykant, sekretarz czy inny prezes lepiej już kraść par excellence jako złodziej. Tak jest chyba uczciwiej.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych