Cenzor Niesiołowski: "Niech kard. Dziwisz się nie wypowiada o Smoleńsku!" Afera taśmowa w PO? "Nic się nie stało! Ile można o tym mówić?!"

Stefan Niesiołowski najwyraźniej postanowił zostać swoistym cenzorem opinii publicznej. Poseł Platformy w Obywatelskiej w porannej rozmowie z Radiem Zet przekonywał, że dziennikarze, komentatorzy i politycy powinni zająć się innym tematem niż taśmy z wyborów w dolnośląskiej PO.

Tam, wie pani, nie przesadzajmy z tym kupczeniem. Ile można o tym mówić, niedługo już jubileusz będzie - już drugi tydzień mija tej rozmowy o niczym...

- mówił Niesiołowski.

Przewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej tłumaczył, że wątek nagrań w polityce wprowadziło - a jakże - Prawo i Sprawiedliwość, zatem to politycy tej partii ponoszą odpowiedzialność za te praktyki:

Takie coś załatwia się bez nagrywania, idzie się do premiera... To zresztą zaczął PiS! Pamiętajmy Ziobrę...

- irytował się poseł PO.

I dodawał, już w kontekście taśm z PO:

Nic się nie stało! Rozwijanie tego wątku to przykład zajadłości!

W wywiadzie wróciła również kwestia wypowiedzi kard. Dziwisza, który wyraził zdziwienie, że w Polsce wciąż nie ma wraku tupolewa, co może wywoływać szereg wątpliwości:

Kard. Dziwisz niech się zastanowi, jak naprawić skutki swojej fatalnej decyzji o tym, że Lech Kaczyński leży na Wawelu, najgorszy prezydent po 1989 roku... Na ten temat powinien się wypowiedzieć! O Smoleńsku niech w ogóle nie mówi, a przynajmniej nie poucza! Wiele osób nie chodzi na Wawel z powodu jego decyzji!

- złościł się Niesiołowski.

Następnie dodawał, że o Gowinie i innych tematach nie chce się wypowiadać, bo to "z rana może szkodzić na trawienie". A my zastanawiamy się, w jakim celu pan poseł jest jeszcze zapraszany do radiowych i telewizyjnych stacji. Strzelamy, że po prostu jest zapotrzebowanie na dobry kabaret.

lw, radio zet