Postulat zastąpienia warszawskiego pomnika Braterstwa Broni - zwanego pomnikiem Czterech Śpiących - monumentem poświęconym rotmistrzowi Pileckiemu PO i SLD zablokowały już na wstępie.
Nie dopuszczono do poruszenia tematu podczas obrad Rady Warszawy. I żadne to zaskoczenie. Nie tylko dlatego, że pomysł forsuje Prawo i Sprawiedliwość.
Platforma i SLD wiedzą, że - wbrew temu co oficjalnie głoszą - pomniki mają ogromne znaczenie. Są wyrazem społecznej świadomości, ale też świadomość tę kształtują.
Niezdolność do usunięcia narzuconych pomników dowodzi, że okupacja, w formie pozornie niewidocznej, trwa. W głowach ludzi. Można próbować problem zamazywać, przedstawiając te narzucone symbole jako cepeliowskie pamiątki po epoce, która minęła i już nie wróci. Ale to nie działa, to tylko sztuczka, a nie żadna zmiana. Zarówno Pałac Kultury, jak i pomnik Czterech Śpiących, wciąż są pomnikami - symbolami gwałtu. Ich istnienie dowodzi naszej słabości. Konkretnie: braku woli do posmakowania pełnej niepodległości. Boimy się (a konkretniej: nasza władza) nie tyle gniewu potężnego sąsiada, co konieczności jasnego powiedzenia: na tej ziemi to my decydujemy o tym, kto stoi na cokołach. Boimy się (władza się boi) zgody na zmierzenie się ze wszystkimi, także mentalnymi, konsekwencjami takiej deklaracji. Wolimy (władza woli) sytuację niejasną, w której niby tych pomników się wstydzimy, ale jednocześnie naszego wstydu nie eksponujemy. Chowamy się (władza się chowa) za dziecinnymi próbami przedefiniowania tych potworków.
Dopóki takie pomniki będą stały, w Polsce nie zajdzie poważna zmiana. One wciąż strzegą porządku - tym razem porządku III RP. Strzegą ukrytego założenia, które brzmi: władzę sprawują tu elity ukształtowane i skompletowane w latach 40. i 50.
Nic dziwnego, że usunięcie każdego kamienia poświęconej Sowietom albo utrwalaczom kosztuje masę wysiłku. Chwała ludziom, którzy o to zabiegają! Trzeba konsekwencji, uporu, społecznej mobilizacji. I nie ma się co dziwić. To musi kosztować. Stawką nie są przecież tylko marmurowe bloki, ale coś znacznie więcej. Z drugiej jednak strony - gdy te pomniki obalimy, będziemy wiedzieli, że to naprawdę nowy początek.
Czas obalić pomnik Czterech Śpiących. Także dlatego, że wokół, w sąsiednich kamienicach, UB mordowała polskich niezłomnych. Co o nas myślą, tam na górze?
Okazja jest wyjątkowa. Czterech Śpiących zdemontowano na czas budowy metra. Nie mogą wrócić! Wykorzystajmy okazję.
Uczmy się od II RP, która pomniki zaborców zmiotła z powierzchni ziemi nie patrząc na koszty. Dlatego tak bardzo za tym niedoskonałym państwem tęsknimy. Czujemy, że było naprawdę nasze, polskie. Z naszej woli i z naszej, polskiej krwi. Z niczyjej łaski.
Polska będzie Polską wówczas, gdy Polacy zburzą Pałac Kultury. Ale po kolei - najpierw Pilecki na Plac Wileński!
----------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------
Koniecznie kup trzeci numer miesięcznika "W Sieci Historii"!
Do miesięcznika dołączony jest film fabularny „Urodziny młodego Warszawiaka”, w reżyserii Ewy i Czesława Petelskich oraz dodatek w postaci opaski upamiętniającej Powstanie Warszawskie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/165265-czas-obalic-pomnik-czterech-spiacych-takze-dlatego-ze-tuz-obok-ub-mordowala-niezlomnych-okazja-jest-wyjatkowa