Nie wystarczą hojne dotacje dla skrajnie lewicowych, a miejscami po prostu lewackich pomysłów i inicjatyw, jakie organizuje i promuje "Krytyka Polityczna". Nie wystarczy wsparcie dla tak absurdalnych pomysłów jak spektakl o Sławomirze Sierakowskim. Polskie państwo postanowiło raz jeszcze uwiarygodnić środowisko tego kwartalnika. Oto minister spraw wewnętrznych pojawi się na debacie z szefem "KP", gdzie - jak wynika z zapowiedzi - wspólnie potępią czyhający tuż za rogiem faszyzm.
A może pan minister Sienkiewicz, tak chętnie podpierający się stwierdzeniami o zagrożeniach natury totalitarnej i faszystowskiej, zapyta swojego partnera podczas dyskusji o zgromadzoną - podczas Święta Niepodległości - artylerię w ówczesnej siedzibie "Krytyki Politycznej"? Przypomnijmy - wówczas nie było jakiegoś wyimaginowanego zagrożenia, nie skończyło się na okrzykach i hasłach. Tam mieliśmy do czynienia z konkretnym, bandyckim zachowaniem. Zachowaniem, od którego "KP" nie odcinała się, a wręcz przeciwnie - chwaliła się nim niemieckim mediom.
CZYTAJ TAKŻE: W kawiarni Krytyki Politycznej "Nowy Wspaniały Świat" w Warszawie policja znalazła m.in. pałki, kastety, gaz łzawiący
Może pan minister poszuka promocji idei komunistycznych - zakazanej prawem! - w wydawanych przez środowisko Sierakowskiego pismach, książkach i publikacjach? Może nie zabraknie odwagi zapytać guru młodej lewicy o zgubny wpływ komunistycznej ideologii, o traktowane popkulturowo symbole sierpa i młota, o Che Guevarę na koszulkach młodych aktywistów wpatrzonych w swoje środowiska?
Mógłby pan, panie ministrze, zacytować w trakcie debaty choćby prof. Ryszarda Bugaja:
Jak patrzę na demonstracje antyfaszystowskie pod sztandarami sierpa i młota, to mrozi mi krew. Che Guevara jest zbrodniarzem, a młodzi noszą sobie z nim koszulki. "Krytyka Polityczna" wydaje dzieła Lenina jako myśliciela, a nie zbrodniarza! Hitlera nie wydają.
- mówił w jednym z wywiadów.
CZYTAJ WIĘCEJ: Bugaj: "Krytyka Polityczna" wydaje dzieła Lenina jako myśliciela, a nie zbrodniarza! Hitlera nie wydają
Przy tak wyglądającej debacie mógłbym uwierzyć, że rzeczywiście jest pan po prostu przewrażliwiony na punkcie obecności idei totalitarnych w debacie publicznej i polskiej polityce. I choć sam nie mam wiele sympatii dla sposobu działania narodowców, to już teraz możemy sobie wyobrazić, jak taka dyskusja w "KP" będzie wyglądała. Przerabialiśmy to tyle razy w moderowanych dyskusjach lewicowo-liberalnych mediów i, choć chciałbym się mylić, to nie inaczej będzie tym razem.
Ale jest jeszcze jeden wymiar tej debaty. To odzyskiwana, krok po kroku, centymetr po centymetrze, pozycja "Krytyki Politycznej" w dyskusji publicznej w Polsce. Po haniebnym udzieleniu schronienia niemieckim bandziorom, którzy 11 listopada przyjechali dać odpór "faszystom", po przeobrażeniu Nowego Wspaniałego Światu w magazyn broni, wydawało się, że na długie lata środowisko "KP" zostanie zepchnięte na margines życia politycznego. Takimi decyzjami minister Sienkiewicz pokazuje, że w doborze sojuszników w swojej misji nie będzie się on liczył z niczym, choćby niemieckie pałki i kastety znów zagościły w Warszawie. Gdy płoną lasy, nie można przecież żałować róż.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/161156-a-moze-pan-minister-zauwazy-faszyzm-w-krytyce-politycznej-i-zapyta-o-bron-ktora-niemieccy-bojowkarze-zgromadzili-w-jej-siedzibie