Czego nie pamięta Knapik czyli przerażajace poczucie bezkarności chłopców z TVN. Cóż, zatem my przypominamy jak to było

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Taką kartkę pokazał prof. Andrzej Zybertowicz w czasie występu w telewizji TVN24, w prowadzonej przez Macieja Knapika dyskusji z Prof. Januszem Czapińskim, na tematy smoleńskie.

Dlaczego szanowany socjolog to zrobił? Otóż cały program zaplanowany był jako kolejny element linczu na Cezarym Gmyzie i "Rzeczpospolitej". Knapik bezwstydnie, jak to w TVN, wspierał Czapińskiego, pomimo ape.li Zybertowicza by choć udawał bezstronnego obserwatora. Czapiński wspinał się na szczyty demagogii dowodząc, że "szuczna mgła" (która nigdy nie pojawiła się w poważnych analizach!) to taka sama bzdura jak poważne badania naukowców niezależnych.

 

W pewnym momencie zakrzykiwany prof. Zybertowicz zaczął wskazywać, że nie może być tak iż teraz rozlicza się każde słowo w publikacji "Rzeczpospolitej", a tony wcześniejszych kłamstw obrońców rządu przechodzą bez echa. Wyciągnął kartkę z napisem

"Kamil Durczok: jak nie wyląduję, to mnie zabiją"

i mówił:

Jeśli w mediach będą się pojawiały takie oto komentarze, jeśli dziennikarze będą przedstawiali niesprawdzone informacje...

Knapik:

Nie, no...

Zybertowicz:

Jeśli dziennikarze będą przedstawiali niesprawdzone informacje, tak jak ta informacja redaktora Durczoka, nigdy jak rozumiem nie sprawdzona przez kogo podsunięta telewizji TVN.

Tu profesora obaj "prowadzący" program, a więc Knapik i Czapiński po prostu zakrzyczeli, po czym Knapik zrobił minę skrzywdzonego człowieka i ze smutkiem stwierdził:

Panie profesorze, mam prośbę, nie odnośmy się do jakiejś przeszłości i do jakichś wątków, których ja na przykład nie pamiętam i widzowie też nie za bardzo mogą kojarzyć.

Zybertowicz:

Ale ja mogę przypomnieć.

Knapik z oferty nie korzysta. Stawia pytanie dlaczego politycy PiS w ogóle nie ufają prokuraturze. Ha! Dobrze, że nie zapytał dlaczego nie ufamy TVN.

Ale szanując brak pamięci przypominamy red. Knapikowi, jego kolegom i widzom o co chodziło prof. Zybertowiczowi:

 

 

Dziś wiemy, że takie słowa nie padły. Nie ma ich w żadnej wersji stenogramu. Ani polskiej, ani i tak zmanipulowanej rosyjskiej. Zero. Null. TAKIE SŁOWA NIE PADŁY. W stenogramie komisji Millera moment ten opisany jest tak:

CZYTAJ TEŻ: Anatomia kłamstwa. Czy TVN wstydzi się swoich kuriozalnych "osiągnięć" w sprawie Smoleńska? Obejrzyj zanim skasują!

gim

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych