Wygląda na to, że jak na razie Palikot zniszczył "fundamenty godnościowe" swojej partii. Coraz częściej poniżej progu...

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Konferencja "Lech Kaczyński - człowiek Solidarności", PAP/Adam Warżawa
Konferencja "Lech Kaczyński - człowiek Solidarności", PAP/Adam Warżawa

Jeszcze przed Smoleńskiem Janusz Palikot jawnie deklarował, że jego celem było „zniszczenie fundamentów godnościowych prezydentury” śp. Lecha Kaczyńskiego.

Wygląda jednak na to, że jak na razie Palikot zniszczył "fundamenty godnościowe" swojej partii. Kolejne sondaże potwierdzają bowiem, że dziś miałby on problemy z przekroczeniem progu wyborczego.

CZYTAJ TAKŻE: Sondaż TNS Polska: Platforma Obywatelska nieznacznie traci przewagę nad Prawem i Sprawiedliwością

Coraz śmielej można twierdzić, że to coś było jednosezonowym wybrykiem natury, który minie szybciej niż nam się zdawało. Bo nawet bez sondaży widać, że karykaturalność tej propozycji politycznej dociera już także do tych, których ta sama cecha uwiodła.

Co więcej - Palikot trwale uszkodził również fundamenty tych polityków innych opcji, którzy w porozumieniu z nim chcieli budować nowy ład polityczny tuż po 10/04.

Tymczasem pamięć o śp. prezydencie Lechu Kaczyński przetrwa. Wczoraj w Gdańsku, w historycznej sali BHP Stoczni, na konferencję Lech Kaczyński - człowiek "Solidarności" (miałem zaszczyt ją prowadzić)  przyszło tak wiele osób, że brakowało nawet miejsc stojących. I przyszli również ludzie bardzo młodzi.

I mimo trzech kłamstw, którymi atakuje się postać śp. prezydenta - kłamstwa smoleńskiego, kłamstwa dotyczącego prezydentury i kłamstwa opozycyjnego (dorobek w WZZ i "S") Lech Kaczyński jest szanowany, a nawet kochany przez tak dużą grupę Polaków, że dobrze rokuje to na przyszłość. Nawet jeżeli nie jest to olbrzymia większość, to na tyle zdeterminowana, że to wystarczy.

I nawet jeżeli Palikotowi udało się - przy pomocy PO i części silnych mediów - nadkruszyć w oczach niektórych Polaków fundamenty prezydentury śp. Lecha Kaczyńskiego, to nie jest to zjawisko trwałe. To skutek bieżącej atmosfery, czegoś, czego ludzie będą się tak bardzo wstydzili, że wyprą to z pamięci.

W dziejach Polski nie było przecież jeszcze przypadku, by człowieka tak mądrze, wiernie i dzielnie służącego Polsce i Polakom zdołano wypchnąć za burtę narodowej pamięci.

Historia jest mądrzejsza niż nam się wydaje.

 

Autor

Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci Na chłodne dni... ciepłe e-booki w prezencie! Sprawdź subskrypcję Premium wPolityce.pl   Sieci

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych