Do Polski wracają biegli, którzy ponownie skopiowali nagrania z kokpitu Tu-154M

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. You Tube/TVN24
fot. You Tube/TVN24

Biegli, którzy wraz z polskim prokuratorem przebywają od dwóch tygodni w Moskwie, zakończyli już prace związane z kopiowaniem nagrań z kokpitu Tu-154M; w weekend grupa wraca do kraju - poinformował prok. Karol Kopczyk z prokuratury wojskowej.

Grupa złożona z prokuratora i trzech biegłych pojechała do Moskwy, aby ponownie skopiować nagrania z rejestratora rozmów w kokpicie Tu-154M. Swoje prace rozpoczęła 17 lutego. Jak informowała w połowie lutego Naczelna Prokuratura Wojskowa, biegli liczą, że przy użyciu nowej metodologii i sprzętu uda się dokonać "skuteczniejszego odsłuchu" zapisu tzw. czarnej skrzynki.

Cel naszego wyjazdu został zrealizowany

- powiedział prok. Kopczyk. Dodał, że uzyskany materiał dowodowy trafi do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie drogą oficjalną za pośrednictwem prokuratur generalnych obu krajów. Biegli mają wrócić do kraju w sobotę.

Prokuratura wojskowa dysponuje już opinią dotyczącą zapisu czarnej skrzynki Tu-154M rozbitego pod Smoleńskiem, która została wydana w grudniu 2011 r. przez Instytut Ekspertyz Sądowych w Krakowie (IES). "Z analizy opinii krakowskiego instytutu wynika, że biegli nie zidentyfikowali części zarejestrowanych na nagraniu wypowiedzi. Powodem takiego stanu rzeczy jest stosunkowo niska jakość dowodowego nagrania" - wskazywała prokuratura.

Dlatego ostatnie czynności prokuratora wojskowego i biegłych w Moskwie - jak wyjaśniała NPW -

przyczynić się mogą do przeprowadzenia skuteczniejszego odsłuchu zapisu dźwiękowego z rejestratora MARS-BM samolotu Tu-154M.

Wniosek w sprawie ponownego skopiowania zapisu czarnej skrzynki WPO w Warszawie, prowadząca śledztwo dotyczące katastrofy smoleńskiej, wysłała do Rosji na początku grudnia zeszłego roku. Czynności w Rosji wykonywane były na potrzeby zespołu biegłych przygotowującego zlecone jeszcze latem 2011 r. całościowe opracowanie dotyczące tragicznego lotu z 10 kwietnia 2010 r.

NPW zastrzegała równocześnie, że sporządzenie nowej kopii nie zmienia faktu, iż opinia wykonana przez IES w 2011 r. "jest w aktach śledztwa i jest materiałem dowodowym". Stenogram odczytanych wtedy przez krakowski instytut wypowiedzi z kokpitu Tu-154M został ujawniony na początku 2012 r. przez prokuraturę wojskową i znajduje się na stronie internetowej NPW.

Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej obecnie jest przedłużone do 10 kwietnia tego roku. Prokuratura informowała niedawno, że do końca marca ma otrzymać m.in. opinię dotyczącą zapisów rozmów z wieży smoleńskiego lotniska. W tym samym terminie ma być gotowa inna opinia w sprawie nagrania z samolotu Jak-40, który lądował w Smoleńsku krótko przed katastrofą Tu-154M.

Polska prokuratura wciąż czeka na przekazanie znajdujących się w Rosji szczątków samolotu i pochodzących z niego rejestratorów, w tym tego z zapisem rozmów w kokpicie. Prokuratura rosyjska wielokrotnie informowała, że przekazanie takie będzie możliwe dopiero po zakończeniu rosyjskiego postępowania w sprawie katastrofy w Smoleńsku.


PAP, kim

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych