Hofman: „Będzie debata Kaczyńskiego z Tuskiem, pod warunkiem, że będzie merytoryczna”. Tusk: „To znaczy, że jesteśmy umówieni”

PAP/epa
PAP/epa

"Tak" dla debaty Kaczyńskiego z Tuskiem, ale musi być ona merytoryczna. Szczegóły przedstawimy jutro na konferencji – powiedział dziś rzecznik PiS Adam Hofman w "Kawie na ławę" w TVN24. Odpowiedź ze strony premiera nadeszła jeszcze w trakcie programu.

Chciałbym, żeby debata była nie medialna, ale merytoryczna

- zaznaczył Hofman, pytany o to, czy prezes PiS odpowie na apel premiera o debatę.

Platforma nie ma programu, my mamy. Ale jak tak Donald Tusk bardzo chce, to my próbę takiego merytorycznego ustawienia dyskusji podejmiemy. Jutro w tej sprawie na pewno Donald Tusk doczeka się odpowiedzi

- dodał

Już po kilkudziesięciu minutach na słowa rzecznika PiS zareagował premier Donald Tusk.

OK, to fajnie. To znaczy, że jesteśmy umówieni

- powiedział Tusk.

Według niego debata z prezesem PiS mogłaby wyjaśnić wątpliwości dotyczące nowego programu PiS m.in. miesięcznego dodatku na dziecko w wysokości 500 zł.

W sobotę PiS przedstawił nowy program partii, który zakłada m.in., że Polska powinna wydawać na politykę prorodzinną ok. 4 proc. PKB. PiS zobowiązuje się wprowadzić comiesięczny dodatek rodzinny w kwocie 500 zł na drugie i na kolejne dzieci do 18. roku życia.

Polacy są zagubieni. Potrzebują wizji, projektu dla Polski. Chciałem Państwu powiedzieć, że my taki projekt mamy

- oświadczył na kongresie programowym Kaczyński. Według dokumentu, po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych nowy rząd sporządzi raport o stanie państwa; ma to być rodzaj bilansu otwarcia dla rządu i wspierającej go większości parlamentarnej.

 

CZYTAJ WIĘCEJ: 500 złotych na drugie i kolejne dzieci, likwidacja NFZ i głębokie zmiany w wymiarze sprawiedliwości. Co jeszcze postuluje program PiS? ZOBACZ WIDEO!

 

Tusk podkreślił, że otwarta i uczciwa rozmowa jest ważna w momentach, gdy zbliżają się wybory albo pojawiają się poważne projekty społeczne.

Gdy słyszę bardzo fajny pomysł tak naprawdę - i nie będę drwił - żeby w Polsce na każde drugie i kolejne dziecko państwo płaciło 500 zł miesięcznie, jeśli dobrze zrozumiałem propozycję opozycji, to właściwie nie ma co czekać na jakieś kolejne wybory. Jestem gotów o tym serio porozmawiać dzisiaj

- powiedział.

Podkreślił, że według jego wiedzy nie ma możliwości finansowania takiego projektu.

Ja bym najchętniej dał nie na drugie 500, ale od pierwszego (dziecka) po tysiąc miesięcznie. Ponieważ łatwo przychodzi formułować tego typu obietnice, to moim zdaniem wtedy, gdy jest ktoś, kto ma wiedzę na temat tego, jak funkcjonuje państwo, ile pieniędzy można wziąć od podatników, to może warto z nim, czyli w tym wypadku ze mną, podyskutować, czy to jest możliwe, czy nie

- zaznaczył premier.

 

Ryb, PAP, TVN24.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych