"To jest konstytucja gender, która przeorganizuje nasze życie w Polsce" - w Sejmie konferencja o niebezpiecznej konwencji Rady Europy

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. wPolityce.pl
Fot. wPolityce.pl

Przed polskim Sejmem trudna decyzja – Polska musi zdecydować czy ratyfikuje Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Dokument, na co nie wskazuje jego tytuł, będzie miał bardzo poważne konsekwencje dla naszego kraju. Jak mówili na konferencji specjaliści od prawa i psychologii, pod tym tytułem kryje się de facto implementacja na grunt polski bardzo niebezpiecznych rozwiązań. Patronat nad konferencją, która odbyła się w Sejmie objął wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński.

Dla nas to jest obowiązek – w zakresie obowiązków jakie spoczywają na przedstawicielach Sejmu RP, abyśmy sprawy, które należą do najważniejszych dla Polaków, poruszali tutaj w Sejmie. Dlatego też bardzo chętnie przyjęliśmy propozycję, żeby współtworzyć, współorganizować tę konferencję. Nazwa konwencji Rady Europy jest złudna i fałszywa. Na pierwszy rzut oka sprawa wydaje się bardzo ważna – wychowanie w rodzinach, w wartościach chrześcijańskich, powinno nakazywać szacunek do kobiet. Jednak za tym kryje się coś, na co się zgodzić nie możemy. Coś o czym w Polsce bardzo wiele osób nie ma świadomości. Ta konwencja, wydaje się, że podważa nie tylko tożsamość kulturową naszej polskiej rodziny, ale uderza – paradoksalnie – w główne filary cywilizacji europejskiej. (…) Z perspektywy polskiej ta konwencja jest gorsza od marksizmu. Jan Paweł II porównał niebezpieczeństwa płynące z gender do marksizmu. Marksizm był o tyle lepszy, że byliśmy świadomi, znaliśmy konsekwencje marksizmu i komunizmu. Natomiast tutaj, pod przykryciem różnych przepisów, uderza się w coś, co zagraża naszemu bytowi i normalnemu rozumieniu rodziny”

- powiedział na wstępie wicemarszałek Sejmu.

Podczas konferencji głos zabrało wielu wybitnych specjalistów i nauczycieli akademickich. Antoni Szymański, socjolog, członek Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej rządu i Episkopatu Polski zauważył:

ta konwencja będzie uderzała w podstawową jednostkę, w rodzinę i społeczeństwo. (…) Jeżeli teraz nas oburza program "równościowe przedszkole", jeżeli oburzamy się na niektóre projekty w Sejmie, takie jak projekt ustawy o zmianie płci, to chciałbym podkreślić, że to wszystko jest zawarte w tej konwencji. To jest konstytucja gender, która przeorganizuje nasze życie w Polsce

Natomiast prof. Aleksander Stępkowski, prezes zarządu Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris odniósł się do kwestii prawnych związanych z konwencją:

pozornie ona nic nowego nie wnosi, poza jedną kwestią – ideologicznym kontekstem, którzy każe odczytywać przepisy wg określonego klucza. (…) Ideowa tożsamość konwencji jest szczególnie istotna – wyraża się już w języku

- powiedział ekspert, powołując się na przykład użycia słowa płeć: w konwencji, napisanej w języku angielskim, płeć określa się słowem „gender”, który odnosi się do społecznych uwarunkowań różnic między kobietami, a mężczyznami – natomiast płeć biologiczną powinno określać się słowem „sex”.

Ideologiczne założenia stojące za konwencją są problematyczne wg art. 25 ust. 2 Konstytucji, który deklaruje, że Polska jest krajem bezstronnym poglądowo. (…) Ta konwencja stosuje się tylko wobec kobiet, czego nie sposób jest pogodzić z art. art. 32 ust. 1 i 33 Konstytucji. (…) Art. 14 konwencji skreśla prawa rodziców do wychowywania własnych dzieci”

- wyliczał profesor. I dodał:

Eliminacja przemocy ma polegać na rozmontowywaniu struktur społecznych polegających na rozdziale ról mężczyzn i kobiet.”

Natomiast dr Joanna Banasiuk, prawnik z Uniwersytetu w Białymstoku, odniosła się do niedawnej nowelizacji kodeksu karnego, która zmienia tryb ścigania przestępstwa zgwałcenia z wnioskowego na ściganie z urzędu. Jej zdaniem to będzie prowadziło do konfliktu:

Postępowanie dowodowe opiera się na zeznaniach pokrzywdzonej, bez jej zeznań jest to niemożliwe.

Prawniczka dodała, że nie wszystkie państwa strony konwencji ścigają przestępstwo z urzędu.

Podczas konferencji głos zabrała także Krystyna Żytecka z Fundacji Pomoc Kobietom i Dzieciom. W bardzo ostry sposób stwierdziła ona, że ta zmiana kodeksu karnego dodatkowo karze ofiary, gdyż większość z nich nie jest w stanie opowiadać nawet najbliższym czy psychologom o tym, co je spotkało – a tym bardziej nie będzie w stanie sędziom czy prokuratorom.

Prawnik Olgierd Pankiewicz opowiedział o skutkach, które nas czekają, jeżeli ratyfikujemy konwencję.

Jeżeli art. 3 konwencji przez przemoc wobec kobiet rozumie każdy akt dyskryminacji, który może prowadzić do szkody psychicznej, to to jest chmura pojęciowa, w której ścigamy wszystko – również groźby. Art. 4 nakazuje, aby przepisy konwencji były stosowane bez dyskryminacji, np. ze względu na płeć. Modelową ofiarą według Konwencji staje się w tej sytuacji mężczyzna, który postanowił uzgodnić swoją płeć i postanowił zostać kobietą. (...) Artykuł wprowadza także ograniczenia dowodowe – na przegranej pozycji stanie np. matka dziecka, która w wyniku rozwodu żyje oddzielnie, jej były mężczyzna mieszka z dzieckiem, a związał się z osobą, która uzgodniła płeć. (…) Zmiany w prawie są przedpolem zmian w życiu normalnego obywatela

- stwierdził Pankiewicz.

Głos zabrała także prof. Maria Ryś – wykładowca akademicki na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Podsumowała, że

osoby, które dziś promują gender, to (…) także osoby, które promują prawo do aborcji, antykoncepcji, do in vitro. Mamy do czynienia z poważnym niedookreśleniem. W dokumentach UE nie ma jednoznacznej definicji gender. A to utrudnia wszelkie analizy.

Prof. Ryś stwierdziła także, że wdrażanie zapisów konwencji oznacza wydatki ogromnych pieniędzy, które można by przeznaczyć na wspomożenie polityki prorodzinnej.

O skutkach ratyfikacji konwencji opowiadali też prof. Kazimierz Korab – rektor Szkoły Wyższej im. Bogdana Jańskiego oraz dr Szymon Grzelak – psycholog. Na konferencji gościł też Antoine Renard – przewodniczący Stowarzyszenia Rodzin Katolickich we Francji. Natomiast o działaniach oraz punkcie widzenia organizacji prorodzinnej opowiadał Paweł Woliński. Przedstawił on projekty i akcje Fundacji Mamy i Taty.

mc

 

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych