Saakaszwili w Kijowie: "Obserwujemy zawłaszczanie Ukrainy przez Putina. To się właśnie dzieje!"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. profil Micheila Saakaszwiliego na Facebooku
fot. profil Micheila Saakaszwiliego na Facebooku

Ukraina jest zawłaszczana przez prezydenta Rosji Władimira Putina - powiedział były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili. Jego zdaniem UE powinna zademonstrować Moskwie, że jest główną siłą w Europie i na Ukrainie, a Ukrainie okazywać solidarność.

Saakaszwili, który przyleciał w piątek do Kijowa, ocenił, że potrzebna jest mobilizacja, by "pokazać, że główną siłą w Europie jest Unia Europejska, a nie Rosja."

Trzeba też pokazać, że UE jest silniejsza od Rosji na Ukrainie. To kluczowa kwestia

- przekonywał polityk.

Powinniśmy się skoncentrować na tym, że obserwujemy przechwytywanie, zawłaszczanie Ukrainy przez Władimira Putina. To się właśnie dzieje. Dlatego powinniśmy okazywać Ukrainie solidarność. Po to tu przyjechałem

- zaznaczył.

W ocenie Saakaszwilego europejscy politycy nie powinni jednak dawać Ukraińcom "rad z zewnątrz".

Ukraińcy powinny sami podejmować decyzje

- podkreślił

Pytany, jak można interpretować wyjazd ukraińskiego prezydenta Wiktora Janukowycza na czterodniową wizytę do Chin w trakcie trwających w Kijowie protestów, Saakaszwili odpowiedział:

To nie były tylko wakacje. Janukowycz został kupiony przez Putina. Dlatego wyjechał.

Według byłego gruzińskiego prezydenta Putin uznaje ukraińską pomarańczową rewolucję z 2004 roku za największą porażkę swojej prezydentury.

Teraz chce się zrewanżować i może się posunąć daleko

- zauważył.

Na pytanie, jaką rolę powinni odgrywać polscy politycy na linii UE-Ukraina, Saakaszwili odparł, że Polska powinna być dla Ukrainy wzorem.

To, co się udało Polsce, może się udać i Ukrainie. Polska pokazuje, jak może wyglądać przyszłość Ukrainy

- wyjaśnił.

W piątek w Soczi doszło do spotkania Wiktora Janukowycza z Władimirem Putinem. Ukraiński prezydent zatrzymał się w Rosji w drodze powrotnej z Chin, gdzie składał w ostatnich dniach wizytę; w tym samym czasie na Ukrainie już od ponad dwóch tygodni trwają protesty.

Ich uczestnicy wysuwają hasła usunięcia prezydenta z urzędu z powodu odłożenia przez władze w Kijowie podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Rząd tłumaczył, że porozumienie to pogorszyłoby relacje gospodarcze z Rosją, a ze strony UE nie było oferty, która zrekompensowałaby Ukrainie ewentualne straty.

PAP/JKUB

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych