Libacja rytuałem religijnym? Absurd w wydaniu Michała Boniego. Dał zgodę na rejestrację związku wyznaniowego Wyznawców Słońca

Fot. PAP/Grzegorz Jakubowski
Fot. PAP/Grzegorz Jakubowski

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji wpisało do rejestru związek wyznaniowy Wyznawców Słońca. Wśród obrzędów wymieniają oni „muzykę", „śpiew" oraz „spożywanie piwa i wina". Najnowszy związek wyznaniowy składa się z aktywistów ekologicznych i praktycznie nie posiada doktryny religijnej. To jednak MAC w niczym nie przeszkadzało... Resort twierdzi, że po zbadaniu wniosku Wyznawców Słońca widać, że oni z religii nie żartują.

Jednak prof. Zbigniew Nęcki nie ma wątpliwości, że decyzja MAC jest błędna.

W moim przekonaniu rejestracja jest naruszeniem zasady sprawiedliwości społecznej

– uważa psycholog.

Prof. Nęcki zaznacza, że sprawa przypomina inny wniosek, dotyczący Latającego Potwora Spaghetti.

Przypomina mi to sprawę Latającego Potwora Spaghetti. To dowcipne, jednak nie ma wiele wspólnego z religią, która szuka odpowiedzi na pytanie o sens życia

– komentuje Nęcki.

Z kolei inny rozmówca "Rzeczpospolitej" prof. Zbigniew Pasek, religioznawca z Pracowni Badań Współczesnych Form Duchowości AGH, przestrzega przed wydawaniem pochopnych opinii na temat Wyznawców Słońca.

To, że ktoś ma mało rozbudowany system dogmatów, nie oznacza, że nie zasługuje na wpis. Cmentarz tzw. Czcicieli Słońca w Szklarskiej Porębie jest ciekawym znaleziskiem, a fakt, że osoby próbujące kontynuować tę tradycję zebrały 100 podpisów, wymaga gruntownego zbadania

– podkreśla.

Najnowszy związek wyznaniowy założony został przez Bartosza Wójcikiewicza, aktywistę ze Szklarskiej Poręby na Dolnym Śląsku. Rejestracja trwała niemal dwa lata, a jednym z pism do ministerstwa wyznawcy przekonywali, że inspiracją do utworzenia związku był „obszerny artykuł" o kulcie solarnym w jednym z portali internetowych.

Kult solarny występował w niemal każdym zakątku globu od przeszło 10 tysięcy lat. Nawiązujemy także do historii lokalnej. Czciciele Słońca mieszkali na początku XX wieku w Szklarskiej Porębie i po dziś dzień jest tam ich cmentarz

– tłumaczy „Rz" Wójcikiewicz.

Wśród celów związku inicjatorzy jego powstania wymieniają m.in. udział w „akcji sprzątanie świata", a deklarowane rytuały przypominają spotkania towarzyskie. Wyznawcy wymieniają m.in. „przyzywanie lub wygnanie roku", „wznoszenie tzw. zdrawic (rytualnych toastów)" i „libację".

Obrzędy mają u nas luźną formę. Ogólnie można powiedzieć, że najważniejsza jest muzyka i impreza

– przyznaje Wójcikiewicz.

MAiC tłumaczy, że nie ma wyboru i po postępowaniu administracyjnym musi umieścić odpowiedni związek wyznaniowy na liście.

KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.