Gorąco wokół zwolnienia reżysera z państwowej instytucji. Ministerstwo kultury wydaje specjalne oświadczenie. W tle poważne nieprawidłowości

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Wikimedia Cmmons / R. Komorowski / licencja CC 3.0
Fot. Wikimedia Cmmons / R. Komorowski / licencja CC 3.0

Jak pisaliśmy na portalu wPolityce.pl, we wrocławskim Centrum Technologii Audiowizualnych mają miejsce zaskakujące zwolnienia, z potężnymi nieprawidłowościami w tle.

Znany reżyser i laureat Oscara sprzed 30- lat za krótkometrażowy film „Tango”, Zbigniew Rybczyński przestał pełnić funkcję dyrektora artystycznego CeTA. Twierdzi, że po tym, jak ujawnił „lewe umowy” w instytucji.

PRZECZYTAJ LIST ZBIGNIEWA RYBCZYŃSKIEGO

Specjalne oświadczenie w tej sprawie wydało właśnie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Czytamy w nim, że studio, za budowę którego odpowiadał Zbigniew Rybczyński, nie jest gotowe, dlatego kierownictwo Centrum Technologii Audiowizualnych we Wrocławiu miało powody do zakończenia z nim współpracy.

Resort poinformował, że reżyser został zatrudniony w Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu (przekształconej później w CeTA) do realizacji autorskiego projektu budowy innowacyjnego ośrodka badawczo-twórczego w dziedzinie multimediów.

Budowa studia miała być realizowana w latach 2010-2011 i kosztować 6 mln zł. Pomimo upływu kolejnych dwóch lat i przekroczenia budżetu projektu o 2,5 mln zł studio nie jest gotowe

– podał resort kultury.

Zdaniem ministerstwa obecnie studio odbiega od pierwotnie zatwierdzonych projektów i nie spełnia parametrów umożliwiających odbiór urządzeń przez odpowiednie służby.

Po przeprowadzeniu w styczniu i lutym 2013 r. pierwszych testowych nagrań filmowych, jednoznacznie stwierdzono, że system nie jest gotowy do pracy - występują liczne usterki techniczne, które pociągają za sobą konieczność ponoszenia kolejnych nakładów finansowych na zakup materiałów i urządzeń lub wykonania koniecznych konstrukcji

- podano w przesłanym PAP oświadczeniu.

MKiDN poinformowało również, że do dziś usterki nie zostały wyeliminowane. Zatem, jak podkreślono, nieprawdziwe są stwierdzenia Rybczyńskiego przekazywane mediom, że "budowa studia dobiegła końca" oraz "cały zespół w zasadzie jest już prawie przygotowany do wspaniałych prac, w studio wyposażonym w najnowocześniejszą na świecie technologię obrazu".

Nie jest prawdą, jakoby podczas spotkania z Panem Zbigniewem Rybczyńskim w obecności dyrektora CeTA, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zakazał produkcji filmowej w Wytwórni. Minister nadał zarządzeniem nowy statut CeTA, w którym jedną z form działalności instytucji jest produkcja i koprodukcja filmów. Statut jest obowiązujący i stanowi podstawowy dokument, który określa cele i zadania tej instytucji

- podał resort kultury, odnosząc się do wypowiedzi Rybczyńskiego dla mediów.

Przypomnijmy - „Panie Zbyszku, nie będziemy tu robić żadnych komercyjnych produkcji filmowych, gdyż nie będziemy robić konkurencji ATM, Alwerni i innym podmiotom w kraju tym się zajmującym" - miał mówić minister kultury do Rybczyńskiego.

W zeszłym tygodniu dyrektor CeTA Robert Banasiak poinformował o rozwiązaniu umowy o pracę z Rybczyńskim. Jednocześnie przekazał, że zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które miało polegać "m.in. na wyprowadzeniu środków publicznych z Wytwórni Filmów Fabularnych WFF we Wrocławiu, a potem z CeTA; podrabianiu dokumentów, niegospodarności oraz zawieraniu niekorzystnych umów w zakresie wykonywanych na rzecz instytucji prac i usług". Doniesienie dotyczy poprzedniej dyrekcji instytucji. Wymieniono w nim nazwiska b. dyrektora Roberta Gawłowskiego, dyrektora artystycznego Zbigniewa Rybczyńskiego oraz kierownika projektu WSTW Dawida Kmiecika.

Prokuratura wszczęła postępowanie "w sprawie". Pan Zbigniew Rybczyński nie został przez kogokolwiek oskarżony

- podał w czwartek resort kultury.

W zeszłym tygodniu na specjalnie zwołanej konferencji Rybczyński powiedział, że o nieprawidłowościach w CeTA, które jego zdaniem obciążają Gawłowskiego, informował Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego już w 2012 r.

Poprosiłem o dostęp do wszystkich dokumentów Wrocławskiej Wytwórni Filmowej (później przekształcona w CeTA - PAP) oraz projektu, nad którym pracowałem. Odkryłem, że są tam lewe umowy na kilkaset tysięcy złotych (...), na przykład umowy wystawiane na ludzi, którzy tu nie pracowali

- mówił.

Rybczyński powiedział, że jego zadaniem został zwolniony z CeTA, ponieważ "stawiał się". Reżyser podejrzewa, że jego zwolnienie ma również związek z jego oświadczeniem, że upubliczni nieprawidłowości jakie były w CeTA. Reżyser oświadczył przy tym, że nigdy nie uczestniczył i nie miał prawa podpisywać żadnych dokumentów finansowych w instytucji.

Ja nie zajmowałem się sprawami administracyjnymi, nie podpisałem ani jednego rachunku, na podstawie którego były wypłacane komukolwiek pieniądze

- mówił.

Resort kultury w swoim czwartkowym oświadczeniu zaznacza, że "do MKiDN nie wpłynęło żadne pismo od Pana Zbigniewa Rybczyńskiego".

Zbigniew Rybczyński jest absolwentem wydziału operatorskiego łódzkiej filmówki. Reżyser jest laureatem Oscara z 1983 r. za film krótkometrażowy "Tango".

znp, PAP

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych