"Ludzie oczekują od premiera, że drastycznie przetnie ten proceder." Nitras rezygnuje z szefowania PO w Szczecinie i pisze do premiera w sprawie "patologicznego procesu". NASZ WYWIAD

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Profil PO na FB
Fot. Profil PO na FB

W partii rządzącej nie ustają spory. Tym razem zawrzało w Szczecinie, gdzie z szefowania tamtejszymi strukturami ugrupowania zrezygnował Sławomir Nitras, poseł do Parlamentu Europejskiego. To w proteście przeciwko "pompowaniu kół".

CZYTAJ WIĘCEJ: W Platformie wrze. Nitras rezygnuje z funkcji szefa partii w Szczecinie i oskarża swoich kolegów o pompowanie kół. "Nie będę przykładał ręki do tego patologicznego procesu"

Eurodeputowany na konferencji prasowej oskarżył swojego konkurenta - wiceministra Stanisława Gawłowskiego - o "pompowanie kół" i manipulacje przy wyborach delegatów partyjnych. Poinformował, że wysłał pismo do Donalda Tuska w tej sprawie. Przypomnijmy, że tygodnik "wSieci" ujawnił w lipcu, że Gawłowski dopuścił się plagiatu swojej pracy doktorskiej.

O geście rezygnacji z kierowania szczecińską PO oraz piśmie do premiera rozmawialiśmy z eurodeputowanym tuż przed tym, zanim wsiadł do samolotu lecącego do Brukseli.

 

wPolityce.pl: Co chciał pan przekazać przez swój "odważny gest" i pismo, które wysłał pan do premiera w sprawie „pompowania kół”?

Sławomir Nitras: Ale ja już wszystko, co chciałem powiedzieć, powiedziałem.

 

Wolelibyśmy jednak dopytać. Kiedy się pan dowiedział o tym procederze „pompowania kół”?

Wystarczy, jeśli pan prześledzi moje wypowiedzi z ostatnich dni i wszystko będzie pan wiedział. Nie wiem tylko, o jakim „odważnym geście” w stosunku do premiera pan mówi. Wiem, że wy – przepraszam, że tak to ujmę – jesteście uprzedzeni w stosunku do premiera i trochę szukacie sensacji.

 

My?!

No tak, ale o jakim „odważnym geście” pan mówi?

 

Chodzi oczywiście o pismo do szefa rządu, w którym prezentuje pan swoją opinię na temat procederu "pompowania kół". To nie jest często spotykane zachowanie.

Ja nie wysłałem pisma do premiera w sprawie "pompowania kół", lecz mój osobisty list. Znamy się z Donaldem Tuskiem od wielu, wielu lat, jestem posłem od dekady. Szefowałem przez dziesięć lat Platformie Obywatelskiej w Szczecinie i nabrałem poczucia obowiązku wytłumaczenia premierowi pewnych problemów.

 

Co było w tym piśmie?

Wyjaśniłem w nim, że bardzo łatwo jest skończyć z procederem "pompowania kół". Ludzie oczekują od premiera, że ten proceder drastycznie przetnie. To nie jest trudne.

 

Sądzi pan, że premier się odniesie do pańskiego pisma?

Jestem pewien, że będzie chciał ten proceder zakończyć.

 

Jak pan widzi swoją przyszłość w Platformie Obywatelskiej?

Widzę ją w różowych kolorach. Albo w kolorach tęczy.

 

Aż tak dobrze?

Nie wiem, który kolor będzie bardziej na miejscu, ale swoją przyszłość widzę w tych lepszych barwach.

 

A propos spraw związanych z Platformą w pana regionie - czy wyjaśniła się już sytuacja z wiceministrem Gawłowskim i jego plagiatem?

Nie wiem. To niech pan mi powie (śmiech). Wiem tylko tyle, co u was, w tygodniku „wSieci” przeczytałem. To pan napisał ten artykuł?

 

Nie, to mój kolega.

Wiem też, że jeśli coś się niedobrego stanie, to u was o tym przeczytam.

 

Rozmawiał Sławomir Sieradzki

 

 

 

-----------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------

Uwaga!

Najnowszy numer miesięcznika "W Sieci Historii" z filmem "Prymas. Trzy lata z tysiąclecia" już do nabycia w naszym sklepie wSklepiku.pl!

W numerze 5/2013 „W Sieci Historii” między innymi o zwycięskiej bitwie Jana III Sobieskiego, która uratowała chrześcijańskie oblicze Europy, morderczej technice walki szablą opracowanej przez Polaków i spopularyzowanej na całym świecie oraz przyczynach i okolicznościach uwięzienia przez komunistów kardynała Stefana Wyszyńskiego, a także kulturowo-tożsamościowej roli popularnego serialu „Czas honoru”.


Miesięcznik

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych