Donald Tusk mówi o swojej przyszłości: "Nie mam parcia, że muszę być koniecznie premierem." I ostro atakuje Jarosława Kaczyńskiego: "To on jest patronem tych, którzy kompromitują Polskę!"

Fot. wPolityce.pl/TVP Info
Fot. wPolityce.pl/TVP Info

Wszyscy to widzą! Nie mam wątpliwości, kto chce po swojej prawej ręce trzymać tych, którzy kompromitują nasz kraj. (...) To nie ja przytulam młodzieńców z ogolonymi głowami, dla których swastyka jest fajnym symbolem!

- irytował się postawą Jarosława Kaczyńskiego premier Donald Tusk w rozmowie z TVP Info.

W wywiadzie udzielonym stacji podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy premier podkreślał, że najbliższe kilka lat będą dla niego, Platformy i Polski niezwykle istotne:

Kilka razy w życiu podejmowałem decyzje, które wydawały się ryzykowne, ale były czyste w intencji. Nie mam parcia, że muszę być koniecznie premierem - tej satysfakcji mam aż nadto. Mam ochotę kilka rzeczy zrobić - do tego potrzebuję solidnej i wierzącej w sens tego, co się robi, większości. (...) Ci, którzy nie zasmakowali władzy dłużej mogą chcieć, mnie to szczególnie nie podnieca, ale możliwość zrobienia dla Polski kilku rzeczy jest czymś, co mnie motywuje

- mówił Tusk.

I zapowiadał - który to już raz - kolejny plan, który Platforma przygotowała dla Polski na najbliższą przyszłość:

Starałem się przez te sześć lat, kiedy rządzimy, natchnąć ludzi optymizmem. Wierzę, że w Polsce możliwe są rzeczy wielkie i udało nam się kilka takich rzeczy zrobić. (...) Ogólne saldo jest całkiem pozytywne i może być kapitalnym punktem startu do gorącej jesieni, by plan dla Polski po kryzysie był planem kompletnym. Potrzebujemy do tego wkładu własnego, szukamy pieniędzy oszczędzając, trzymając w dyscyplinie finanse publiczne

- mówił szef rządu, podkreślając, że koniecznością jest, by "mądrze wykorzystać pieniądze".

Donald Tusk odniósł się też do swojej deklaracji dotyczącej "końca kryzysu" i tego, czy nie padły one za wcześnie. Prowadzący rozmowę przekonywał, że opozycja z pewnością nie podzieli tej opinii:

On (Jarosław Kaczyński - dop. wP) ma prawo do tych pesymistycznych racji sowich. Więcej wiem, ile jest w Polsce biedy, jak to znaczy być na bezrobociu niż prezes Kaczyński. Nie wyciągniemy ich z biedy, marudząc. Kiedy mówiłem, że Polska przejdzie przez kryzys bez ubytku, okazało się, że miałem rację. (...) Nie będę obstawiał na katastrofę w Polsce, będę obstawiał na sukces i te sześć lat pokazuje, że to jest możliwe

- ocenił premier, dodając, że ma świadomość, ile jest zła i nieszczęścia w naszym kraju.

Od zanurzania w nieszczęściu są inni - prezes Kaczyński jest w tym mistrzem

- dodał Tusk.

W rozmowie padła również deklaracja dotycząca obiecanej obniżki podatków:

W ciągu najbliższych dwóch lat nie obniżymy podatków, bo wiem, co to znaczy odpowiedzialność za finanse publiczne. Polsce potrzebna jest stabilność, prostszy system podatkowy. Może nawet najprostszym w Europie

- mówił premier.

By po chwili dodać:

Dzisiaj jest czas, by ewidentny polski sukces przełożył się na sytuację ludzi, którzy nie mają roboty! (...) Będę jesienią każdego dnia tłumaczył kroki, jakie będziemy wykonywali, bo jestem głęboko przekonany, że one przyniosą sukces, o którym mówiłem.

Donald Tusk odniósł się też do coraz gorszych notowań zarówno szefa rządu, jak i Platformy Obywatelskiej:

Mam niedosyt. Zdaję sobie sprawę, że po sześciu latach rządzenia to wynik rekordowo długi i ludzie sobie myślą: "Widzimy tego gościa już sześć lat, może ktoś inny rządziłby lepiej". (...) Do końca życia będę Polakom wdzięczny, że dali mi tak długi czas do roboty. Jestem przekonany, że przekonam Polaków do tego, by wybrali tych, którzy przeprowadzili kraj przez kryzys. (...) Coraz mniej się przejmuję sondażami, bo zdaję sobie sprawę, że ludzie będą patrzyli na mnie i Platformę bardzo krytycznie i wnikliwie. (...) Obstawiam tylko jedną grę - dokonać tego, do czego dzisiaj się zobowiązałem

- przekonywał Tusk, mówiąc, że ludzie ocenią jego dokonania.

W rozmowie wróciła kwestia polityki historycznej. Dziennikarz przypomniał przy tym ostatni sondaż we Francji, który wskazywał, że młodzi Francuzi jako nazistów w trakcie II wojny najczęściej wskazują... Polaków. Tusk zaatakował przy tym Jarosława Kaczyńskiego:

Mogę twardo odpowiedzieć: wiem, kto jest odpowiedzialny za to, że ludzie w Europie myslą, że Polacy to nazistowska prawica. Niech Jarosław Kaczyński spojrzy w lustro. To on jest patronem tych, którzy Polskę kompromitują! (...) Ja nie jestem patronem tych marszy... Nie przytulam młodzieńców z ogolonymi głowami, dla których swastyka jest fajnym symbolem!

- drwił Tusk, sugerując sojusz Prawa i Sprawiedliwości z środowiskami neonazistowskimi.

Premier zakończył w swoim stylu:

Moim zadaniem jest to, by PiS nie dostał władzy, bo to będzie nieszczęście dla Polski. (...) Będę walczył do końca, by wygrać wybory

- zakończył Tusk.

Tego akurat możemy być pewni.

svl, TVP Info

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.