Warszawiacy wciąż chcą odwołania Hanny Gronkiewicz- Waltz. Darmowa kawa w metrze to za mało, by nie poszli na referendum. SONDAŻ

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP/ Bartłomiej Zborowski
fot. PAP/ Bartłomiej Zborowski

Wszystko wskazuje na to, że Warszawiacy puścili mimo uszu apele Donalda Tuska. Co trzeci warszawiak deklaruje, że pójdzie na referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. I większość z głosujących chce zmiany na stanowisku prezydenta stolicy - wynika z sondażu TNS Polska dla Wiadomości TVP.

Wszystko wskazuje na to, że makiawelliczny plan Donalda Tuska, by zniechęcić warszawiaków do wzięcia udziału w referendum nad odwołaniem Hanny Gronkiewicz Waltz, tak by nie nie osiągnęło ono wymaganej frekwencji – spali na panewce. Chęć oddania głosu zadeklarowało 36 proc. badanych. 26 proc. odpowiedziało na to pytanie "zdecydowanie tak", "raczej tak" - 10 proc. Oczywiście to tylko deklaracje,  ale dla pani prezydent raczej złowróżbne.

Choć jak wynika z sondażu przeciwników pójścia na referendum jest  nieco więcej, bo 42 proc. to jednak - za mało by było ono nieważne.  "Zdecydowanie nie" referendum mówi 35 proc. badanych, "raczej nie" - 7 proc. Pozostałe 22 proc. nie wie jeszcze, czy weźmie udział w głosowaniu.

Sondaż dla TVP przeprowadziła firma TNS Polska, która w dniach 22-25 sierpnia zbadała reprezentatywną grupę 1000 pełnoletnich mieszkańców Warszawy.

Jak zauważa wyborcza, chęć wzięcia udziału w referendum jest mniejsza niż w czerwcu. Ale wciąż jest wystarczająco duża, by doprowadzić od odwołania obecnej rezydentki stołecznego ratusza.

TNS Polska zapytało również jak zagłosują Warszawiacy. I wyniki tej ankiety również nie niosą optymistycznych wieści dla  pani. 65 proc. pytanych zadeklarowało bowiem, że chce jej odwołania. Tylko 16 proc. zamierza oddać głos popierający panią prezydent. 18 proc. jeszcze nie wie, jak zagłosuje, 1 proc. deklaruje, że odda głos nieważny.

Jak przypomina wyborcza.pl referendum będzie ważne, jeśli weźmie w nim udział trzy piąte liczby wyborców głosujących w wyborach w 2010 r. Wtedy głosowało 649 049 osób. Próg ważności referendum wynosi więc 389 430 osób, czyli 29,2 proc. uprawnionych do głosowania. Jeżeli za odwołaniem padnie więcej niż połowa ważnych głosów, to mandat Gronkiewicz-Waltz wygaśnie.

Najwyraźniej darmowa kawa w metrze to o wiele za mało, by warszawiacy zapomnieli o siedmioletniej gehennie: ciągłych podwyżkach cen biletów, parkometrów, zalanych tunelach i zakorkowanych i rozkopanych ulicach...

ansa/wyborcza.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych