Gowin: "Dochodziło do „nocy cudów". W Małopolsce w przeddzień zamknięcia list wyborczych wpisano do Platformy kilkaset osób"

fot. PAP / P. Supernak
fot. PAP / P. Supernak

Sprawa ledwie 50-procentowej frekwencji w wyborach szefa Platformy Obywatelskiej nie schodzi z ust komentatorów. Głosów nieważnych było ponad 1650, czyli blisko 8 procent. Premier Tusk otrzymał ponad 16 tys. głosów, czyli 79,58 procent. Na jego kontrkandydata Jarosława Gowina głosowało 4,11 tys. osób, czyli 20,4 procent głosujących członków partii. Wynik przedstawia sromotną porażkę Donalda Tuska, który mimo utrzymania fotela partyjnego, przekonał się o swoim rzeczywistym poparciu wśród członków własnego ugrupowania.

Jarosław Gowin ujawnia w "Rzeczpospolitej" kulisy głosowania w PO i mówi o "nocy cudów".

Część nie głosowała w proteście przeciw polityce Tuska. Ale wielu pewnie po prostu nie identyfikuje się z partią. W wielu regionach nie udało się – mimo wielkich wysiłków biura krajowego partii – zapobiec sztucznemu „pompowaniu" kół. Znowu są „noce cudów". W Małopolsce w przeddzień zamknięcia list uprawniających do udziału w głosowaniu wpisano do Platformy kilkaset osób. Czy ci ludzie utożsamiają się z partią? Obawiam się, że duża część z nich to typowe „martwe dusze", potrzebne baronom partyjnym w rozprawie z konkurentami

- mówi Gowin.

Dodaje jednocześnie, że najbardziej rozczarowująca było odmowa debaty przez premiera:

premier odmówił debaty ze mną, stwierdzając wprost, iż kampania to nie czas na spory programowe. Zszokowały mnie te słowa. Bo to była otwarta deklaracja bezideowości.

Zapytany o to, co zrobiłby, gdyby premier na nowo wziął na warsztat ustawę o związkach partnerskich, odpowiada:

Premier przegrałby dziś takie głosowanie. Ale powiem jasno: nie zamierzam się skupiać na sprawach światopoglądowych, tylko na projektach dotyczących reformy państwa i gospodarki.

Gowin podkreśla, że jest w zasadniczym sporze ideowym z premierem i nie interesuje go "zawieszenie broni i podział strefy wpływów".

Ja mam swoje postulaty, ale dotyczą one istotnej korekty programu działań rządu. Wybory pokazały, że obecna polityka nie jest akceptowana nawet przez dużą część naszych członków. Platforma może wygrać wybory w roku 2015 tylko pod warunkiem powrotu do programu wolnorynkowego. Do takiej współpracy programowej z premierem jestem w każdej chwili gotowy.

Jarosław Gowin jasno formułuje swoje polityczne oczekiwania:

Nie interesują mnie stanowiska. Będę walczył o rząd dusz.

 

Od "nocy cudów" Gowin jednak się zdystansował. W rozmowie z Polsat News stwierdził:

W moich słowach dla Rzeczpospolitej nie ma żadnej sugestii o fałszowaniu wyników wyborów w Platformie. Przeciwnie – uważam te wyniki za w pełni wiarygodne.

Czy również te "martwe dusze" nagle pojawiające się w lokalnych strukturach uwiarygadniają wyniki?

mall, Rzeczpospolita

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.