W mainstreamowych mediach na sygnał Donalda Tuska rozpoczął się festiwal nawoływania przez "niezależnych" publicystów do bojkotu referendum warszawskiego.
Zareagował nawet Prymas Polski abp Józef Kowalczyk, który stanął w obronie prezydent stolicy i także wezwał do bojkotu referendum. Jednocześnie Hanna Gronkiewicz-Waltz odgrywa komedię z kawą o poranku w metrze, gdzie wita zaskoczonych jej propagandą pasażerów. Na konferencjach prasowych przedstawia zaś nowe "rewolucyjne" pomysły jak poprawić notowania.
O wezwaniach do bojkotu referendum i "nowym otwarciu" Hanny Gronkiewicz-Waltz rozmawiamy z Czesławem Bieleckim, architektem, działaczem opozycji niepodległościowej, kontrkandydatem Gronkiewicz-Waltz w ostatnich wyborach samorządowych.
wPolityce.pl: Jak pan ocenia wezwania do bojkotu referendum warszawskiego?
Czesław Bielecki: Uważam, że jest to ademokratyczne i antydemokratyczne. Nie można chcieć większej aktywności obywateli, a jednocześnie mówić, żeby obywatele bojkotowali referendum. Jest i inna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę. Premier Donald Tusk użył hebrajskiego, spolszczonego, słowa "hucpa", mówiąc o referendum. Trzeba więc przypomnieć panu premierowi, że słowo hucpa oznacza „czelność”, „bezczelność”. A nie jest przecież bezczelnością obywateli, gdy mówią oni, że kwestionują czyjeś przywództwo. Nie ważne, czy jest to Kropiwnicki w Łodzi, czy Gronkiewicz-Waltz w Warszawie. Premier nie może mówić obywatelom, że ich zachowanie jest bezczelnością, gdy kwestionują czyjąś władzę. To jest ich konstytucyjne prawo. To oczywiście może być nieprzyjemne dla partii, ale i tak premier nie ma prawa twierdzić, że bezczelnością obywateli jest kwestionowanie przez nich czegokolwiek.
W nawoływanie do bojkotu włączył się nawet Prymas Polski. To przykre
Wydaje mi się, że skoro Kościół katolicki mówi o swojej autonomii i mówi o zapewnieniu sobie praw i pewnych wolności, to powinien on też szanować wolność laikatu. No, ale ja od dawna głoszę tezę, a głosiłem ją jeszcze w podziemiu solidarnościowym, że powinniśmy iść równolegle z Kościołem, ale nie razem, dlatego że Kościół ma misję transcendentną, a my jeśli mamy transcendentną misję polityczną, to ona realizuje się w znacznie krótszych okresach czasu, np. kadencjach wyborczych.
Pan zatem pójdzie na referendum?
Tak, oczywiście, że pójdę. I zagłosuję przeciwko kontynuacji rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz. Miarą słabości jej rządów jest to, że pani prezydent zaczęła się w ogóle interesować kontaktami z obywatelami miasta, gdy obywatele zakwestionowali jej rządy. Dlaczego nie robiła tego przez ubiegłe siedem lat? Dlaczego nie podawała wcześniej kawy w metrze? Dlaczego wcześniej nie zastanawiała się, że ceny biletów komunikacyjnych powinny odblokowywać ruch w mieście, np. poprzez zapewnienie emerytom darmowych biletów na godziny przejazdów, które nie są godzinami szczytów, tak jak to jest robione w innych miastach? Ale teraz nagle zainteresowała się, że 300 tysięcy mieszkańców Warszawy, którzy tu mieszkają i pracują, nie chce być obywatelami miasta i nie chce płacić tu podatków. Już wcześniej mogła się nad tym zastanowić przecież.
Czy według pana warszawiacy dadzą się nabrać na nowe wcielenie pani prezydent?
Tego nie wiemy, ale mieszkańcy stolicy mają prawo głosu, którego nawet szef partii rządzącej nie może im zabrać.
Rozmawiał Sławomir Sieradzki
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/164878-zaglosuje-w-referendum-premier-nie-ma-prawa-twierdzic-ze-kwestionowanie-czegos-przez-obywateli-jest-bezczelnoscia-nasz-wywiad-z-czeslawem-bieleckim
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.