Prezydent rusza na start. Czy Hanna Gronkiewicz-Waltz biegiem uczci Powstanie? W końcu referendum się zbliża... znaczy rocznica

Fot. Dariusz Łabuz/Facebook Hanny Gronkiewicz Waltz
Fot. Dariusz Łabuz/Facebook Hanny Gronkiewicz Waltz

Hanna Gronkiewicz-Waltz czuje na karku oddech opinii publicznej. Była już wizyta na siłowni - dwukrotna, była przyjazna herbatka w klubie seniora na Bemowie, były zapowiedzi gospodarskich wizyt u mieszkańców Warszawy, były przejażdżki rowerowe, było testowanie huśtawek, był osobisty patrol prezydent na Wiśle, był wzrost aktywności na portalach społecznościowych. Czy prezydent uzna, że najwyższy czas... na maraton? No, właściwie część maratonu.

Nazwisko pani prezydent znalazło się na liście startowej wśród 7 tys. uczestników. Myli się jednak ten, kto pomyślał, że Hanna Gronkiewicz-Waltz jest ot, zwykłym biegaczem. Otrzymała numer "1" na liście startowej. Na liście nazwisk uczestników biegu zapisano, że prezydent zamierza przebiec 10 kilometrów.

I choć numer jeden otrzymuje - z definicji - każdy prezydent Warszawy, to Hanna Gronkiewicz-Waltz zdaje się zrozumiała powagę sytuacji i pojęła, co może się z nią stać, gdy dojdzie w stolicy do referendum. Akcja promocyjna niczym z czasów PRL, gospodarskie wizyty i wzmożona aktywność mają pomóc wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej w zachowaniu stołka. Czy jej się uda? 

Na razie radzimy, by skupiła się do przygotowań do biegu. I niech pomyśli nad innym strojem niż jej słynne garsonki, w których odwiedzała siłownie.

Uczestnicy biegu mogą bowiem takiego widoku nie wytrzymać.

KL

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.