Gowin, Żalek i Godson z odroczonym wyrokiem. "Trzej muszkieterowie" nie zostaną ukarani za niesubordynację. Na razie

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. Paweł Supernak
fot. Paweł Supernak

Jarosław Gowin, Jacek Żalek i John Godson, którzy w głosowaniu nad rządową ustawą o zniesieniu progu ostrożnościowego wstrzymali się od głosu - nie zostaną ukarani. Przynajmniej do czasu rozstrzygnięcia wyborów na szefa Platformy. Tak zdecydował Donald Tusk.

Poprosiłem szefa klubu i Iwonę Śledzińską-Katarasińską, żeby do czasu wyborów na przewodniczącego wstrzymać się z karami. Mam nadzieję, że w związku z tym ewentualne konsekwencje spotkają ich po wyborach. Nie chciałbym żeby coś uniemożliwiło posłowi Gowinowi kampanię i kandydowanie w wewnętrznych wyborach.

- powiedział w Sejmie premier. Nie krył jednak swojej krytycznej oceny całej trójki.

Wielu posłów PO bardzo by chciało - i słusznie, rozumiem ich - aby posłowie Gowin, Godson i Żalek nie byli już w klubie Platformy, ze względu na tego typu zachowania, szczególnie głosowanie przeciwko własnemu rządowi

- podkreślił premier.

Widać wyraźnie, że są zaangażowani już poza PO. Ale nie chciałbym żeby Gowin i jego współtowarzysze czuli się ograniczani w kampanii wewnętrznej. Decyzje dyscyplinujące i tak będą musiały być wprowadzone prędzej czy później.

- dodał szef rządu.

Pytany, czy powinny być złożone wnioski o wykluczenie trzech posłów z partii, o czym mówił w czwartek wiceszef klubu PO Andrzej Biernat, powiedział:

Oczywiście zachowanie tych posłów jest nie do zaakceptowania, widać wyraźnie, że są zaangażowani już poza Platformą, nie mam co do tego wątpliwości. Chodzi (jednak) o to, żeby zasady wyboru wewnątrz PO były zasadami równymi dla wszystkich i nie chciałbym, aby Gowin i jego współtowarzysze czuli się w jakikolwiek sposób ograniczeni w czasie kampanii wewnętrznej.

Jak ocenił, warto poczekać z decyzjami dotyczącymi Gowina, Żalka i Godsona.

Te decyzje dyscyplinujące będą tak czy inaczej musiały być wprowadzone prędzej czy później

- przekonywał szef rządu.

Przegłosowaliśmy przed chwilą absolutorium dla rządu i co ma związek oczywiście także z zachowaniem trzech posłów PO, to co ważne, to, że w tym ważnym głosowaniu pokazaliśmy, jaką moc ma koalicja, a jaką moc ma opozycja. Okazało się, że ten stosunek jest optymistyczny, być może to wpłynie trochę otrzeźwiająco na tych, którzy chcieliby rozchwiać sytuację polityczną w Polsce

- powiedział Tusk.

Jestem przekonany, że klub posłuchał mojej prośby i nie doszło do ukarania tych trzech posłów, chociaż w mojej ocenie, konsekwencje dyscyplinarne tak czy inaczej ich spotkają. Tylko po zakończeniu wyborów na szefa PO, tak aby reguły były równe dla pana Gowina i dla mnie

- dodał premier.

Według Donalda Tuska nie ma jednak żadnych wątpliwości, że Jarosław Gowin nie ubiega się o przywództwo w PO, tylko patronuje własnemu projektowi politycznemu.

Nie rozumiem tej decyzji Jarosława Gowina, ale przede wszystkim nie zamierzam go wspierać w tym jego nowym pomyśle, dlatego musi sam ponosić odpowiedzialność i sam dźwigać odpowiedzialność za tworzenie de facto nowego politycznego projektu

- oświadczył premier.

Tuż po głosowaniu ws. ustawy o finansach publicznych Biernat podtrzymał swą zapowiedź złożenia wniosku o wyrzucenie z partii Gowina, Żalka i Godsona. Później jednak nie wykluczył, że zgodnie z wolą Tuska wstrzyma się z tym do zakończenia wyborów w PO.

Zastanawiam się, czy nie poczekać, żeby wykluczyć całą trójkę w pakiecie, bo wina jest podobna i ta sama

- zaznaczył Biernat.

Z kolei szef klubu PO Rafał Grupiński zapowiedział, że będzie wnioskował pod koniec sierpnia o zawieszenie w prawach członków klubu na trzy miesiące.

Jeśli ktoś aspiruje do takiego stanowiska jak przewodniczący PO, w sprawach tak ważnych jak przedłożenia rządowe powinno się głosować razem z całą Platformą

- mówił przewodniczący klubu PO.
Dodał też, że "lepsza nawet nieco mniejsza grupa, za to sprawnie działająca i wspólnie myśląca, działająca solidarnie i lojalnie niż sytuacja, w której nie wiadomo do końca, czy można liczyć nadanego parlamentarzystę".

Wykazaliśmy sporo cierpliwości przez ostatnie dwa lata. Na przykład Jacek Żalek wielokrotnie przekraczał już dopuszczalne granice

- ocenił Grupiński.

Sejm przyjął w piątek sprawozdanie komisji finansów publicznych z wykonania budżetu państwa za 2012 r. i udzielił Radzie Ministrów absolutorium za ubiegły rok. W głosowaniu udział wzięło 450 posłów; 240 było za przyjęciem sprawozdania, 210 - przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Tusk dodał, że dobre sygnały płynące ostatnio z gospodarki polskiej i europejskiej wskazują, że mamy coraz bardziej realną szansę wyjść z kryzysowego zakrętu w Europie, bez większych strat.

Do tego potrzebna jest polityczna stabilizacja. Mam wrażenie, że nie wszyscy to akceptują, albo nie wszyscy rozumieją

- zaznaczył szef rządu.

Premier zapowiedział też, że będzie namawiał wszystkich polityków w Polsce, żeby „dali szansę Polsce, aby wyjść z globalnego zakrętu bez szwanku”.

Tak naprawdę chodzi tu o interes ludzi

- oświadczył Tusk.

ansa/TVN24/PAP

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych