Jarosław Gowin, Jacek Żalek i John Godson, którzy w głosowaniu nad rządową ustawą o zniesieniu progu ostrożnościowego wstrzymali się od głosu - nie zostaną ukarani. Przynajmniej do czasu rozstrzygnięcia wyborów na szefa Platformy. Tak zdecydował Donald Tusk.
Poprosiłem szefa klubu i Iwonę Śledzińską-Katarasińską, żeby do czasu wyborów na przewodniczącego wstrzymać się z karami. Mam nadzieję, że w związku z tym ewentualne konsekwencje spotkają ich po wyborach. Nie chciałbym żeby coś uniemożliwiło posłowi Gowinowi kampanię i kandydowanie w wewnętrznych wyborach.
- powiedział w Sejmie premier. Nie krył jednak swojej krytycznej oceny całej trójki.
Wielu posłów PO bardzo by chciało - i słusznie, rozumiem ich - aby posłowie Gowin, Godson i Żalek nie byli już w klubie Platformy, ze względu na tego typu zachowania, szczególnie głosowanie przeciwko własnemu rządowi
- podkreślił premier.
Widać wyraźnie, że są zaangażowani już poza PO. Ale nie chciałbym żeby Gowin i jego współtowarzysze czuli się ograniczani w kampanii wewnętrznej. Decyzje dyscyplinujące i tak będą musiały być wprowadzone prędzej czy później.
- dodał szef rządu.
Pytany, czy powinny być złożone wnioski o wykluczenie trzech posłów z partii, o czym mówił w czwartek wiceszef klubu PO Andrzej Biernat, powiedział:
Oczywiście zachowanie tych posłów jest nie do zaakceptowania, widać wyraźnie, że są zaangażowani już poza Platformą, nie mam co do tego wątpliwości. Chodzi (jednak) o to, żeby zasady wyboru wewnątrz PO były zasadami równymi dla wszystkich i nie chciałbym, aby Gowin i jego współtowarzysze czuli się w jakikolwiek sposób ograniczeni w czasie kampanii wewnętrznej.
Jak ocenił, warto poczekać z decyzjami dotyczącymi Gowina, Żalka i Godsona.
Te decyzje dyscyplinujące będą tak czy inaczej musiały być wprowadzone prędzej czy później
- przekonywał szef rządu.
Przegłosowaliśmy przed chwilą absolutorium dla rządu i co ma związek oczywiście także z zachowaniem trzech posłów PO, to co ważne, to, że w tym ważnym głosowaniu pokazaliśmy, jaką moc ma koalicja, a jaką moc ma opozycja. Okazało się, że ten stosunek jest optymistyczny, być może to wpłynie trochę otrzeźwiająco na tych, którzy chcieliby rozchwiać sytuację polityczną w Polsce
- powiedział Tusk.
Jestem przekonany, że klub posłuchał mojej prośby i nie doszło do ukarania tych trzech posłów, chociaż w mojej ocenie, konsekwencje dyscyplinarne tak czy inaczej ich spotkają. Tylko po zakończeniu wyborów na szefa PO, tak aby reguły były równe dla pana Gowina i dla mnie
- dodał premier.
Według Donalda Tuska nie ma jednak żadnych wątpliwości, że Jarosław Gowin nie ubiega się o przywództwo w PO, tylko patronuje własnemu projektowi politycznemu.
Nie rozumiem tej decyzji Jarosława Gowina, ale przede wszystkim nie zamierzam go wspierać w tym jego nowym pomyśle, dlatego musi sam ponosić odpowiedzialność i sam dźwigać odpowiedzialność za tworzenie de facto nowego politycznego projektu
- oświadczył premier.
Tuż po głosowaniu ws. ustawy o finansach publicznych Biernat podtrzymał swą zapowiedź złożenia wniosku o wyrzucenie z partii Gowina, Żalka i Godsona. Później jednak nie wykluczył, że zgodnie z wolą Tuska wstrzyma się z tym do zakończenia wyborów w PO.
Zastanawiam się, czy nie poczekać, żeby wykluczyć całą trójkę w pakiecie, bo wina jest podobna i ta sama
- zaznaczył Biernat.
Z kolei szef klubu PO Rafał Grupiński zapowiedział, że będzie wnioskował pod koniec sierpnia o zawieszenie w prawach członków klubu na trzy miesiące.
Jeśli ktoś aspiruje do takiego stanowiska jak przewodniczący PO, w sprawach tak ważnych jak przedłożenia rządowe powinno się głosować razem z całą Platformą
- mówił przewodniczący klubu PO.
Dodał też, że "lepsza nawet nieco mniejsza grupa, za to sprawnie działająca i wspólnie myśląca, działająca solidarnie i lojalnie niż sytuacja, w której nie wiadomo do końca, czy można liczyć nadanego parlamentarzystę".
Wykazaliśmy sporo cierpliwości przez ostatnie dwa lata. Na przykład Jacek Żalek wielokrotnie przekraczał już dopuszczalne granice
- ocenił Grupiński.
Sejm przyjął w piątek sprawozdanie komisji finansów publicznych z wykonania budżetu państwa za 2012 r. i udzielił Radzie Ministrów absolutorium za ubiegły rok. W głosowaniu udział wzięło 450 posłów; 240 było za przyjęciem sprawozdania, 210 - przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu. Tusk dodał, że dobre sygnały płynące ostatnio z gospodarki polskiej i europejskiej wskazują, że mamy coraz bardziej realną szansę wyjść z kryzysowego zakrętu w Europie, bez większych strat.
Do tego potrzebna jest polityczna stabilizacja. Mam wrażenie, że nie wszyscy to akceptują, albo nie wszyscy rozumieją
- zaznaczył szef rządu.
Premier zapowiedział też, że będzie namawiał wszystkich polityków w Polsce, żeby „dali szansę Polsce, aby wyjść z globalnego zakrętu bez szwanku”.
Tak naprawdę chodzi tu o interes ludzi
- oświadczył Tusk.
ansa/TVN24/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/162802-gowin-zalek-i-godson-z-odroczonym-wyrokiem-trzej-muszkieterowie-nie-zostana-ukarani-za-niesubordynacje-na-razie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.