Schetyna jest "za, a nawet przeciw" dyscyplinowaniu grupy Jarosława Gowina. Wyraźnie gra na osłabienie głównego rywala - Tuska

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Rafał Guz
PAP/Rafał Guz

Wróg mojego wroga jest moim sojusznikiem – starą jak dyplomacja i politykę zasadę stosuje Grzegorz Schetyna w trójkącie: jego grupa, grupa Jarosława Gowina i grupa Donalda Tuska. Właśnie publicznie opowiedział się przeciwko karaniu Gowina, John Godson i Jacek Żalek, czym postraszył Tusk po tym, gdy ta trójka posłów zagłosowała przeciwko zawieszeniu pierwszego progu ostrożnościowego.

Musi być dyscyplina, trzeba ją potwierdzać i egzekwować. Jednak twarde dyscyplinarne decyzje są zawsze ze szkodą dla wspólnoty

- powiedział w stylu „za, a nawet przeciw” w radiowej Trójce Grzegorz Schetyna.

Według niego kary dyscyplinarne wobec posłów powinny być ostatecznością.

Zawieszenie, wyrzucenie, ukaranie posła czy senatora jest czymś ostatecznym. Taka możliwość istnieje, ale mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby

– dodał były minister spraw wewnętrznych i administracji.

Teraz jest sprawdzian zachowań, odpowiedzialności, platformianego patriotyzmu. Mam nadzieję, że obaj zdadzą go pozytywnie

- powiedział Schetyna, o którym eksperci polityczni słusznie chyba mówią, że jego wywody przywodzą na myśl przyczajonego tygrysa gotowego rzucić się mściwie do gardła Tuska. Czeka tylko, aż ten osłabnie podczas pościgów za „gazelami”. Dlatego musi dbać o jak najlepszą formę owych "gazeli".

Slaw/ Polskie Radio

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych