Kaczyński odpowiada premierowi: "Tusk jest w Elblągu po to, by bronić starego układu. Byłoby absurdem, gdyby referendum zakończyło się powrotem tych samych ludzi"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. PAP/Tomasz Waszczuk
Fot. PAP/Tomasz Waszczuk

Jarosław Kaczyński w końcówce kampanii wyborczej w Elblągu pojawił się w mieście, gdzie odpowiadał premierowi Tuskowi, który również przebywa w tym samym momencie w tym miejscu:

Byłoby paradoksem i to niedobrym paradoksem, absurdem, gdyby to referendum zakończyło się powrotem, tego co było, powrotem starego układu, starych rządów, skompromitowanych rządów. Dzisiaj jest tutaj Donald Tusk. I jest najwyraźniej po to, by bronić starego układu. Broni go wprost

- oceniał prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Kaczyński tłumaczył, że zmiana władzy w Elblągu jest konieczna, by referendum, w którym elblążanie dali wyraz swojemu rozczarowaniu Platformą, miało jakikolwiek sens:

Ludzie są ci sami, twarz pani Gelert to zbyt mało, by tutaj się coś zmieniło. Zresztą sama pani kandydat powiedziała, że Elbląg to przeciętne miasto, że premier ma okazję zobaczyć przeciętne miasto. Rzecz w tym, że nie przeciętne, ale że władza tutaj nie powinna być przeciętna. Jeżeli prezydentem Elbląg zostanie Wilk, to nie będzie przeciętna. Już wczoraj pokazywaliśmy wczoraj to, co można tutaj zrobić – chodzi o stworzenie 20 nowych miejsc pracy, a pomagał tu tylko będący opozycyjnym członkiem frakcji w radzie. Ma inne pomysły, na przykład prosty pomysł – dawać ogłoszenia po niemiecku, po szwedzku w Hamburgu, w Karsluhe, dawać szansę tym wszystkim, którzy mogliby tu inwestować

- przekonywał Kaczyński.

Szef PiS odniósł się także do decyzji premiera, która pozwoliła mieszkańcom Elbląga, jak i całej Polski, do częstszego przekraczania granicy z obwodem kaliningradzkim:

CZYTAJ WIĘCEJ: Tusk na spotkaniu z mieszkańcami Elbląga: "Jestem ciężko doświadczonym człowiekiem, jeśli chodzi o niesprawiedliwe opinie. Kłamstwo wypowiedziane na czyjś temat może zabijać"

I jeszcze jedna sprawa – pan premier mówił o tym, że Polacy uzyskali prawo przekraczania granicy z Kaliningradem, obwodem kaliningradzkim, 10 razy w ciągu miesiąca. To znaczy – odzyskują to, co mieli. Ale jest pytanie – ile razy Rosjanie przekraczają tę granicę? Dowiaduję się, że choćby 3 razy dziennie, że bez ograniczeń. Czy Polacy są gorsi od Rosjan? To rzecz niesłychana. Jest oczywiste, że Polacy powinni mieć te same prawa jak Rosjanie

- mówił Kaczyński.

lw

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych