Koncern Alpine może się wynieść z Polski, a oddanie gotowego już odcinka A1 przesunie się o lata. Taki wnioski można wysnuć z protokołu narady w Ministerstwie Transportu, do którego dotarł "DGP".
Jak informuje dziennik notatka pokazuje napiętą atmosferę pomiędzy przedstawicieli GDDKiA i menedżerami koncernu Alpine, który zbudował odcinek autostrady, ale nie dokończył mostu.
Zgodnie z dokumentami, na które powołuje się DGP, 10 maja w spotkaniu wzięli udział wszyscy bohaterowie dramatu, "jakim jest budowa mostu nad rzeczką o szerokości 50 cm". Brak obiektu stawia pod znakiem zapytania sens odcinka autostrady A1 na granicy z Czechami. Zebraniu przewodniczył wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz, który pozwolił swobodnie mówić urzędnikom i budowlańcom, szukając przyczyn problemów wokół mostu..
– Most można skończyć w tym roku, za 10 milionów, co jest 5 razy tańsze niż rozwiązanie przekazane nam do realizacji przez GDDKiA. Mam wrażenie, że oddział GDDKiA nie przekazuje panu pełnych informacji
– miał mówić reprezentujący Alpine Jarosław Duszewski.
Według fachowców współpracujących z Alpine most został wadliwie zaprojektowany, podczas jego budowy już doszło do katastrofy. Jednak GDDKiA chce, by został on zbudowany według ich projektu, tylko wzmocniony specjalną metalową konstrukcją.
– Nie będziemy wykonywali obecnego programu naprawczego, za nasze dodatkowe 50 milionów, gdy nikt nie zagwarantuje, że most zostanie odebrany i będzie bezpieczny... Nie poniesiemy już dodatkowych ogromnych strat za coś niewykonalnego i tak przerażająco drogiego
– argumentował Duszewski.
Z kolei GDDKiA nie wyraziła zgody na zburzenie mostu i postawienie w jego miejsce zwykłego nasypu.
Jak podkreśla dziennik do tego spotkania doszło niemal trzy tygodnie po głośnej wizycie Jarmuziewicza na samej budowie. Z placu budowy wiceminister pojechał na obiad do lokalnej restauracji z samorządowcami i menedżerami Alpine, co zauważyli urzędnicy GDDKiA. Ich notatka o zażyłych relacjach łączących wiceministra i biznesmenów trafiła do CBA, które teraz analizuje zachowanie polityka.
Po kilku dniach od tego spotkania z 10 maja Alpine podjęła decyzję o porzuceniu kontraktu, a GDDKiA wezwała ją do zmiany decyzji. Jaak pisze dziennik eksperci z branży są zgodni, że jest to pat, który może na długie lata oddali A1. Nie wiadomo bowiem kiedy uda znaleźć się firmę, która weźmie odpowiedzialność za dokończenie zostawionej przez Alpine budowy.
asa/DGP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/157949-alpine-bau-moze-zrezygnowac-z-dokonczenia-budowy-a1-powod-spor-o-budowe-mostu-nad-rzeczka-ktora-mozna-by-przeskoczyc-skutek-kilkuletnie-opoznienia