Guru lewicy Daniel Cohn-Bendit ujawnia w "Wyborczej", że nie napisze nowej autobiografii. Bo nie przepracował pewnych wątków...

Fetowany w Polsce Daniel Cohn-Bendit, jeden z przywódców francuskiej antycywilizacyjnej rewolty 1968 roku ma ze swoją przeszłością poważny kłopot. Otóż w 1975 r. swojej autobiograficznej książce pt. „Wielki Bazar”. Czytamy tam taki fragment:

W 1972 roku złożyłem podanie o pracę w alternatywnym przedszkolu we Frankfurcie nad Menem. Pracowałem tam ponad 2 lata. Mój ciągły flirt z dziećmi szybko przyjął charakter erotyczny. Te małe pięcioletnie dziewczynki już wiedziały jak mnie podrywać. Kilka razy zdarzyło się, że dzieci rozpięły mi rozporek i zaczęły mnie głaskać. Ich życzenie było dla mnie problematyczne. Jednak często mimo wszystko i ja je głaskałem...

W internecie krąży film z lat 70. z wynurzeniami Cohn-Bendita dla telewizji francuskiej. Jak sam przyznał – przed programem zjadł kilka „haszyszowych cisteczek”. Pewnie to spowodowało, że obecny lider lewackiego ugrupowania „Zielonych” szczerze, ku lekkiej konsternacji innych gości programu, opisał swoje erotyczne interakcje z dziećmi w wieku około pięciu lat.

Film ten jest stale blokowany na stronach francuskich, a po opublikowaniu go przez portal wPolityce. zniknął też w wersji polskiej, z nałożonymi napisami. Teksty Cohn-Bendita są obrzydliwe:

Czy wiecie, jak mała dziewczynka w wieku pięciu i pół roku zaczyna was rozbierać to fantastyczne... To fantastyczne, bo to jest gra, to jest gra...absolutnie erotyczna, maniakalna

- mówił Cohn-Bendit na antenie francuskiej telewizji w latach 70.

 

"Gazeta Wyborcza", przyjmująca u siebie Cohn-Bendita z najwyższymi honorami, na co dzień zajęta walką z pedofilią wśród księży, w orwellowskim stylu udaje jednak, że tym przypadku ani tej biografii, ani tematu nie ma.

Oto w wywiadzie przeprowadzonym przez Jolantę Kurską w wydaniu weekendowym GW pada pytanie:

Gdy rozmawialiśmy dwa lata temu, wspomniał pan o autobiografii. Pisze ją pan?

Odpowiedź jest zaskakująca:

Jeszcze się do niej nie zabrałem. Wątpię nawet, czy kiedykolwiek to zrobię. Mam z sobą pewien kłopot, do tej pory nigdy nie...

Przepracowany?

Już mamy nadzieję, że "europejski autorytet" zmierzy się ze strasznymi rzeczami z przeszłości. Ale nie, nie chodzi o pedofilię, chodzi o inny problem:

Właśnie tak. Zanim zabiorę się do pisania książki, muszę sobie odpowiedzieć na pytanie, czym jest dla mnie moja żydowska tożsamość.

Pytają państwo czy pani Jolanta Kurska o owe ohydne wypowiedzi pedofilskie zapytała choć słowem? Odpowiadamy - nie. W końcu pedofilia zdarza się tylko wśród księży...

 

CZYTAJ TEŻ:

NASZ NEWS: Prokuratura przyjrzy się Cohn-Benditowi - liderowi „Zielonych” PE. Parlamentarzysta zachwala praktyki pedofilskie

Niemożliwe? Człowiek, który publicznie przyznaje się w swojej biografii do pedofilii będzie uczestnikiem debaty na Uniwersytecie Wrocławskim!

Daniel Cohn-Bendit przemawiający na Czerskiej, to musiało być ciekawe przeżycie. Co mówił "czerwony Dany" i czy zadano mu pytania, które powinny paść?

NASZ WYWIAD. Barbara Stanisławczyk: "Do otwartego propagowania pedofilii jeszcze się nie posunięto, tylko w niektórych przypadkach, jak Cohn-Bendita, przemilcza się je"

Warto zwrócić uwagę na wyimek - lewica już wprost mówi co nam szykuje, jakiego człowieka, wypranego z wszelkich tożsamości, łatwego do manipulowania, chce stworzyć:

gim

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.