Jeżeli Platforma Obywatelska prowadzi politykę w celu likwidacji szkół publicznych, wprowadzania szkół społecznych i stawiania na ich czele członków PO, to w którą stronę zmierza oświata? - mówi portalowi wPolityce.pl Agnieszka Czupajło, która od piątku głoduje w obronie szkoły w Dąbkach.
Decyzję o zamknięciu szkoły podjęła Rada Gminy Darłowo na wniosek wójta Franciszka Kupracza. Teraz zrozpaczone matki i babcia przebywają w sali konferencyjnej Urzędu Gminy Darłowo. Sprawa wzbudza coraz więcej emocji.
O SPRAWIE CZYTAJ RÓWNIEŻ NA PORTALU wPOLITYCE.PL
wPolityce.pl: Mija kolejny dzień głodówki. Dlaczego zdecydowały się panie na tak dramatyczny protest?
Agnieszka Czupajło: Wcześniej rodzice wielokrotnie próbowali podejmować dialog z wójtem. Uczestniczyliśmy we wszelkich obradach, naradach, spotkaniach, etc. Jeździliśmy do wójta wielokrotnie, zapraszaliśmy go na spotkania do naszej szkoły, ale to nie przynosiło oczekiwanego skutku. W końcu zorganizowaliśmy blokadę krajowej A6, która odbyła się 4 kwietnia.
Dlaczego zdecydowali się państwo na taki krok?
Po prostu chcieliśmy pokazać, że mamy duży problem. Musieliśmy to jakoś zamanifestować. Tylko to zwróciło uwagę mediów. Wcześniej każdy ignorował nasze dążenia.
Jak widać, to również nie przyniosło rezultatu, skoro podjęły panie głodówkę...
Tak, w piątek o godz. 9 rano wkroczyłyśmy – dwie mamy i jedna babcia - do sali konferencyjnej Urzędu Gminy Darłowo i przykułyśmy się dziesięciometrowym łańcuchem z pięcioma kłódkami. Byłyśmy przekonane, że ta forma protestu spowoduje to, że radni odstąpią od tego głosowania i opowiedzą się przeciwko likwidacji placówki. Tym bardziej, że jest to duża szkoła, najtańsza w utrzymaniu w regionie, która kształci na wysokim poziomie. Jeżeli zostanie zlikwidowana, to będzie oznaczało dla nas dramat. Np. moje dziecko będzie miało aż 38 km do najbliższej placówki!
Skoro wszystko działa sprawnie, to dlaczego władze gminy chcą zamknąć szkołę?
Wójt tłumaczy to niżem demograficznym, jaki panuje w gminie Darłowo. Tyle, że akurat w Dąbkach nie ma takiego niżu, ponieważ jest to szkoła dobra, położona w atrakcyjnym miejscu (mamy tylko 50 m do morza), dzięki czemu niektóre zajęcia odbywają się na plaży.
Ilu uczniów uczęszcza obecnie do szkoły?
236 dzieci.
Blokada drogi jednak nie pomogła. Czy teraz głodówka sprawi, że Rada Gminy Darłowo zmieni swoją decyzję?
Obecnie sytuacja wygląda dramatycznie. Jesteśmy właśnie po spotkaniu, które wyznaczył pan wójt. Przyszedł do nas przewodniczący Krzyżanowski, który nie jest w żaden sposób związany z oświatą, ponieważ – o ile dobrze pamiętam – zasiada w jakiejś komisji uzdrowiskowej. Tymczasem oczekiwałyśmy obecności przewodniczącego komisji oświaty.
Co przyniosła ta rozmowa?
Nasze mediacje zakończyły się tym, że pan przewodniczący – po odczytaniu kilku regulaminów – powiedział, że będziemy rozmawiać nt. oświaty w gminie Darłowo na przestrzeni 10 lat. Nie wytrzymałam i powiedziałam wprost: „Albo się pan nie słyszy albo pan nas nie widzi”. Nie chciałyśmy dyskusji o strategiach rozwoju w odległej przyszłości, ale rozwiązania problemu w konkretnej sprawie i w konkretnej szkole. Po prostu oczekujemy odwołania uchwały likwidującej szkołę. Dopiero wówczas wrócimy do punktu zero i będziemy mogły rozmawiać o strategiach. Pan wójt chyba zapomniał, że tu trwa strajk głodowy! Warto przypomnieć, że przez pierwsze dni naszego protestu w ogóle się nami nie przejmował. Natomiast wczoraj wójt wezwał karetkę, tłumacząc te środki zasłabnięciem jednej z nas. To bzdura! Żadna z nas nie zasłabła. Żeby było ciekawiej, w nocy, gdy już spałyśmy wójt przysłał patrol policji, tłumacząc, że zaśmiecamy teren gminy i palimy papierosy w budynku urzędu gminy. Wójt zachowuje się tak nie tylko w stosunku do nas, ale również dziennikarzy. Franciszek Kupracz ustawił bramkę przez którą nie mógł przejść reporter Polsatu. Dziennikarz nie nagrał żadnego reportażu, a pan wójt go po prostu wyrzucił. Straż Gminy monitoruje każde wejście. Np. jeżeli przyjdzie do mnie dziecko bez legitymacji, to nie zostanie wpuszczone. Wójt zachowuje się jak tyran!
Wójt proponował jednak stworzenie szkoły społecznej, którą prowadziłoby stowarzyszenie. Dlaczego nie zgadzacie się na jej utworzenie?
Owszem, tyle, że syn wójta jest przewodniczącym stowarzyszenia, które miałoby sprawować nadzór nad szkołą. Być może został już odwołany, tego nie wiem. Warto jednak odnotować, że członkami są również dwie synowe pana wójta. Jeżeli przyjrzymy się sytuacji finansowej gminy Darłowo, gdzie budżet jest zadłużony w 30 %, to mamy prawo mieć obawy, jak długo szkoła – z udziałem rodziny pana wójta – będzie funkcjonować. Naszym zdaniem byłaby to kwestia tylko kilku lat. Co ciekawe, szkoła społeczna w Darłówku, która została prowadzona przez Stowarzyszenie STO, jest przejmowana przez rodziców, ponieważ stowarzyszenie sobie nie radzi i zostało wprowadzone czesne. To wszystko jest efektem polityki pana posła Wiesława Suchowiejki, członka PO i partii rządzącej. Jeżeli Platforma Obywatelska prowadzi politykę w celu likwidacji szkół publicznych, wprowadzania szkół społecznych i stawiania na ich czele członków PO, to w którą stronę zmierza oświata?
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Aleksander Majewski
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/155085-nasz-wywiad-matka-glodujaca-w-obronie-szkoly-syn-wojta-jest-przewodniczacym-stowarzyszenia-ktore-mialoby-sprawowac-nadzor-nad-szkola
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.