Prima Aprilis w wersji KPRM, czyli jak premier Tusk reaguje na kiepskie żarty Jerzego Urbana

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. premier.gov.pl
Fot. premier.gov.pl

Dziś Prima Aprilis. W sieci... to znaczy - w internecie - roi się od mniej i bardziej wiarygodnych informacji. Z szacunku do naszych Czytelników (i braku ochoty do robienia reklamy) nie informowaliśmy o publikacji, jaka kilka dni temu pojawiła się na stronach internetowych periodyku Jerzego Urbana. Rozmowy, jakie rzekomo mieli zarejestrować na meczu Polska - Ukraina pracownicy tygodnika, były kiepskim żartem primaaprilisowym, na który nabrali się chyba tylko ci, którzy ludzi skupionych wokół pisma poznali dopiero przy tej okazji.

W stenogramach można było przeczytać, jak premier Tusk reaguje wraz z Grzegorzem Schetyną na gwizdy kibiców, a jak Lech Wałęsa prowadzi żartobliwe dialogi z Jolantą Kwaśniewską. Kiepskie to i, nawet jak na żart, za mocno podkręcone.

I pewnie nie zająknęlibyśmy słowem o owych stenogramach, gdyby nie to, że Kancelaria Prezesa Rady Ministrów postanowiła wydać specjalne oświadczenie w tej sprawie:

W związku z publikacją Dziennika Cotygodniowego "Nie" pod tytułem "Tusk na podsłuchu" informujemy, że przytoczone w artykule rozmowy (m.in. pomiędzy D. Tuskiem, a G. Schetyna, R. Koseckim i A. Kwaśniewskim) nie miały miejsca. Publikacja jest przykładem rażącego kłamstwa i nierzetelności dziennikarskiej. W związku z artykułem podjęte zostaną odpowiednie kroki prawne. Przedstawicieli pozostałych mediów prosimy o niepowielanie tych nieprawdziwych informacji

- czytamy w komunikacie.

Najbardziej zaintrygował nas fragment o "krokach prawnych". Jak kpili internauci, byłoby to doprawdy gorzką puentą III RP - w której Urban zostałby ukarany dopiero po tym, jak zażartował (w kiepski sposób, przyznajemy) z otoczenia premiera Tuska i Platformy Obywatelskiej.

Tak czy owak - sprawę odnotowujemy. A ocenę całej sytuacji pozostawiamy Czytelnikom.

svl, premier.gov.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych