Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu dał polskiemu rządowi 16 tygodni na ustosunkowanie się do tezy, że skazanie reżysera Grzegorza Brauna za pomówienie znanego językoznawcy prof. Jana Miodka o bycie agentem SB mogło naruszyć 10. punkt Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, czyli wolności wypowiedzi.
Czy nie wystąpiło naruszenie praw skarżącego (Grzegorza Brauna - przyp. red.) do prawa swobodnego wypowiadania się, a więc 10. punktu Konwencji?
- tak brzmi pytanie Trybunału skierowane do władz Polski, która jest stroną w procesie.
Sąd dopatrzył się w skazaniu reżysera nieprawidłowości ze strony polskiego wymiaru sprawiedliwości. Świadczy o tym sam fakt wysłania do rządu polskiego żądania ustosunkowania się do sprawy.
Strasburg swoim pismem do polskich władz dał do zrozumienia, że może być coś na rzeczy i być może została naruszona Konwencja chroniąca podstawowe wolności człowieka. Jak się to postępowanie zakończy, to nie wiemy. Ale ono już się rozpoczęło, a sprawa nie została odrzucona już na wstępie. To bardzo dobry znak dla mojego klienta
- powiedział nam berliński adwokat Stefan Hambura, który reprezentuje Grzegorza Brauna w Strasburgu.
Sprawa wybuchła wiosną 2007 r., gdy Grzegorz Braun na antenie Polskiego Radia Wrocław powiedział, że prof. Jan Miodek był agentem SB o pseudonimie "Jam". Zrobił to po tym, gdy prof. Miodek zdecydowanie wystąpił przeciwko projektowi lustracji pracowników nauki.
Braun przegrał przed wszystkimi instancjami, choć jako dowód przedstawił dokumenty SB świadczące o zarejestrowaniu Miodka jako Tajnego Współpracownika. Sąd Najwyższy odrzucił skargę kasacyjną i Braun przez kilka lat podlegał komorniczej egzekucji, gdyż został skazany na wysoką grzywnę i przeprosiny w wielu mediach.
W 2010 r. reżyser złożył w Strasburgu skargę na polski wymiar sprawiedliwości.
Sławomir Sieradzki
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/153744-trybunal-w-strasburgu-wszczal-postepowanie-przeciwko-polsce-za-skazanie-grzegorza-brauna-ws-nazwania-prof-miodka-agentem-sb