Grodzka chwilowo jest przeciwko adopcji dzieci przez homoseksualistów. Zobaczymy, co będzie, jeśli zostanie wicemarszałkiem Sejmu?

fot. PAP/Paweł Supernak
fot. PAP/Paweł Supernak

Polska nie jest przygotowana na adopcję dzieci przez pary homoseksualne i na pewno jeszcze długo na to gotowa nie będzie. W związku z tym mogę się zobowiązać, że jeśli zostałabym marszałkinią Sejmu, to nie mam zamiaru podejmować jakichkolwiek działań i deklaracji w tej sprawie - mówi w rozmowie z onet.pl Anna Grodzka. TO dosyc zaskakujące wyznanie, bo tuz po wyborach transseksualna posłanka Ruchu Palikota mówiła:

Jestem za adopcją dzieci także przez pary homoseksualne. Nie homoseksualność powinna decydować o adopcji dzieci, ale jakość rodziny, która ma te dzieci wychowywać.

Grodzka mówi, że i tak w Polsce wychowuje się wiele dzieci w związkach jednopłciowych.

Bardzo często mamy do czynienia z sytuacją, w której kobieta mająca dzieci rozstaje się ze swoim partnerem i związuje z kobietą. Mamy więc w Polsce pary jednopłciowe, które wychowują dzieci

- twierdzi Grodzka, która wyznała niedawno, że jest dzieckiem adoptowanym. Twierdzi także, że nie miała by nic przeciwko, aby zaadoptowała ją para osób homoseksualnych.

Jeśli byliby to dobrzy ludzie, którzy przekazywaliby mi świat wartości, wiedzy i otwartości, to na pewno nie miałabym nic przeciwko.

Kandydatka na wicemarszałka Sejmu zaznacza także, że nie ma nic przeciwko posłance Krystynie Pawłowicz.

Ja zawsze się z nią witam i do tej pory mi odpowiadała. Ta jej napaść jest dla mnie dziwna, bo wyniknęła tak nagle. Pani Pawłowicz i ja oczywiście różnimy się poglądami, ale nie wiem, co w niej się zmieniło, że zaczęła się zachowywać aż tak agresywnie i nieakceptowalnie.

Grodzka zniesmaczona rozważaniami prof. Pawłowicz nad płcią snuje jednak wątpliwości, co do jakości genów posłanki PiS.

Przy okazji warto zauważyć, że pani Pawłowicz nie ma dzieci. Ciekawa jestem, czy badała swoje geny. (…) Bo przy niewrażliwości na androgeny bardzo często osoba z kariotypem XY rozwija się w kierunku kobiecym, czyli po prostu jest kobietą, ale jej kariotyp jest męski

- naukowo zaznacza Grodzka.

W tej jednej rozmowie z portalem "onet" jest tyle sprzeczności, że nie sposób oprzeć się wrażeniu, że posłanka Grodzka jest w stanie zmienić nie tylko zdanie np. w sprawie adopcji dzieci przez homoseksualistów, aby dostać się na upragniony fotel wicemarszałka Sejmu.

źródło: onet.pl/Wuj

CZYTAJ TAKŻE: Polacy nie chcą Grodzkiej w fotelu wicemarszałka Sejmu. Sondaż Homo Homini dla "SE": przeciwko - 55 proc., za - 31 proc.

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.