Pod pałacem przeciw genetycznym modyfikacjom żywności. Ustawa przeszła właśnie przez sejm

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
PAP/Paweł Supernak
PAP/Paweł Supernak

Przeciwnicy żywności modyfikowanej zgromadzili się przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, aby zaprotestować. Domagali się, aby prezydent zawetował projekt ustawy o nasiennictwie, nad którą trwają prace w Senacie.

Organizatorzy protestu, na który przybyło ok. 150 osób, mówili, że w wyniku zmian dokonanych przez parlamentarzystów, z ustawy zniknęły przepisy zaproponowane przez Bronisława Komorowskiego.

Gwarantowały one wprowadzenie zakazu upraw roślin modyfikowanych genetycznie

– wyjaśniała zebranym Lena Huppert z Koalicji Polska Wolna od GMO.

Jak informuje koalicja "Polska wolna od GMO", takie zakazy wprowadzono w bardzo wielu krajach UE: we Francji, Niemczech, Austrii, Szwajcarii Włoszech, Luksemburgu, na Węgrzech, w Bułgarii i Grecji. Koalicja podkreśla też, że uwolnienie do środowiska roślin zmodyfikowanych to proces nieodwracalny, który doprowadzi do skażenia genetycznego upraw konwencjonalnych i ekologicznych.

Na większości transparentów widniał napis: "GMO sieje zło. Ten podpis będzie nieodwracalny. Jeden podpis zmieni jadłospis wszystkich Polaków". Skandowano "GMO sieje zło".

Zebrani przed Pałacem mogli się też podpisać pod apelem do prezydenta, by zawetował ustawę o nasiennictwie.

Prace nad ustawą o nasiennictwie zakończyły się już w Sejmie. W tym tygodniu zaplanowano głosowanie nad nowymi przepisami w Senacie. Jeśli senatorowie ją przyjmą, trafi na biurko prezydenta.

Bronisław Komorowski wielokrotnie podkreślał, że jest przeciwnikiem GMO i "będzie starał się, aby Polska była wolna od organizmów modyfikowanych".

Protest ma więc za zadanie wzmocnić "motywację" prezydenta i senatorów do przemyślenia swych ewentualnych decyzji.

Slaw/ PAP/ TVP.INFO

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych