Czy byłym szefem ludowców zainteresują się Chińczycy? Tak przynajmniej twierdzą działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego, do których dotarł tygodnik "Wprost".
Pawlak, który właśnie stracił funkcję przewodniczącego partii i tekę wicepremiera oraz ministra gospodarki, jest obecnie szeregowym posłem. Jednak zdaniem wielu obserwatorów sceny politycznej nie pozostanie nim długo.
Myślę, że wejdzie w działalność gospodarczą. Jest zbyt aktywny, doświadczony
– twierdzi we "Wprost" Marek Sawicki.
Być może faktycznie Pawlak wycofa się z polityki dla bardziej lukratywnego biznesu.
Ludowcy mówią, że latem tego roku, podczas spotkania Chińczyków z unijnymi politykami w Brukseli, ówczesny wicepremier był jednym z niewielu europejskich decydentów znanych przez chińskich gości z nazwiska.
Czy Waldemar Pawlak, którego twarz, wykuta niczym w skale, może do tego stopnia kojarzyć się Chińczykom ze stoickimi obliczami słynnych wojowników Terakotowej Armii odkopanej w 1974 r. w prowincji Shaanxi, że zaproponują mu pracę?
Slaw/ Wprost
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/145205-gminna-wiesc-niesie-ze-waldemarem-pawlakiem-interesuje-sie-chinski-biznes