Gminna wieść niesie, że Waldemarem Pawlakiem interesuje się chiński biznes

PAP/Rafał Guz
PAP/Rafał Guz

Czy byłym szefem ludowców zainteresują się Chińczycy? Tak przynajmniej twierdzą działacze Polskiego Stronnictwa Ludowego, do których dotarł tygodnik "Wprost".

Pawlak, który właśnie stracił funkcję przewodniczącego partii i tekę wicepremiera oraz ministra gospodarki, jest obecnie szeregowym posłem. Jednak zdaniem wielu obserwatorów sceny politycznej nie pozostanie nim długo.

Myślę, że wejdzie w działalność gospodarczą. Jest zbyt aktywny, doświadczony

– twierdzi we "Wprost" Marek Sawicki.

Być może faktycznie Pawlak wycofa się z polityki dla bardziej lukratywnego biznesu.

Ludowcy mówią, że latem tego roku, podczas spotkania Chińczyków z unijnymi politykami w Brukseli, ówczesny wicepremier był jednym z niewielu europejskich decydentów znanych przez chińskich gości z nazwiska.

Czy Waldemar Pawlak, którego twarz, wykuta niczym w skale, może do tego stopnia kojarzyć się Chińczykom ze stoickimi obliczami słynnych wojowników Terakotowej Armii odkopanej w 1974 r. w prowincji Shaanxi, że zaproponują mu pracę?

Slaw/ Wprost

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.