CZTERY PYTANIA do Tomasza Kaczmarka ws. Brunona K. "Prokurator Wrona pomieszał merytorykę śledztwa z postulatami stricte politycznymi"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. PAP / R. Guz
fot. PAP / R. Guz

Nigdy nie ma gwarancji i pewności co do motywów działania tajnych współpracowników. Dlatego należy postawić pytanie czy oficerowie ABW przez cały czas prowadzenia działań operacyjnych mieli kontrolę nad aktywną rolą swoich współpracowników, jeśli zostali oni w tych działaniach użyci, i czy wynika to z zapisów rozmów jakie zostały zarejestrowane

- mówi były agent CBA Tomasz Kaczmarek w rozmowie z portalem Stefczyk.info.

 

Jak pan ocenia sprawę z zatrzymaniem domniemanego zamachowca, Brunona K.? Czy funkcjonariusze ABW zachowali się należycie?

Żeby móc ocenić tę sprawę, należy posiadać wiedzę z zakresu zebranego materiał dowodowego. Przede wszystkim należy zadać pytanie w jaki sposób został on pozyskany? Jaką metodę i formę pracy operacyjnej wykorzystali funkcjonariusze ABW rozpracowując Brunona K. Część tej wiedzy posiadają dziś członkowie komisji ds. służb specjalnych, którzy wczoraj wzięli udział w wyjazdowym posiedzeniu w siedzibie ABW. Funkcjonariusze Agencji przedstawili zapewne niewielki wycinek materiału zebranego w tej sprawie. Posłowie po zakończeniu posiedzenia zabrali głos i wypowiedzieli się, że z informacji, jakie zostały im przekazane wynika, iż funkcjonariusze ABW nie inspirowali Brunona K. i nie działali bezpośrednio w jego otoczeniu. Wypowiedzi te wskazują, że operacja specjalna, jaka mogła być w tej sprawie wszczęta, nie była przeprowadzona z wykorzystaniem funkcjonariuszy pod przykryciem. Nie znaczy to, że ABW nie posiada uprawnień do przeprowadzenia tzw. „prowokacji” choćby z wykorzystaniem swoich tajnych współpracowników. Sam Brunon K. w swoich zeznaniach wskazuje, że był inspirowany przez jakąś osobę do działań, o których mówi ABW. Czy prowadząc działania przeciwko Brunonowi K. ABW wykorzystała swoje osobowe źródła informacji w operacji specjalnej? Jeśli tak było i były to działania ofensywne istnieje duże ryzyko, że oficerowie prowadzący osobowe źródła mogli nie mieć nad nimi pełnej kontroli. Policja, Centralne Biuro Śledcze czy Centralne Biuro Antykorupcyjne wykorzystuje swoich współpracowników najczęściej jedynie do weryfikowania zebranych informacji, natomiast w operacjach specjalnych biorą udział przeszkoleni funkcjonariusze pracujący pod przykryciem. Nigdy nie ma gwarancji i pewności co do motywów działania tajnych współpracowników. Dlatego należy postawić pytanie czy oficerowie ABW przez cały czas prowadzenia działań operacyjnych mieli kontrolę nad aktywną rolą swoich współpracowników, jeśli zostali oni w tych działaniach użyci, i czy wynika to z zapisów rozmów jakie zostały zarejestrowane.

 

Czy można stwierdzić, że ABW użyło w tej operacji osobowych źródeł informacji?

Można to wywnioskować na podstawie wypowiedzi członków komisji, którzy jednoznacznie stwierdzili, że agenci ABW nie działali wokół Brunona K. i nie inspirowali go. Dla mnie jest to informacja na podstawie której mogę wnioskować, że najprawdopodobniej operacja przeprowadzona przez ABW odbyła się bez wykorzystania funkcjonariuszy pod przykryciem. Zatem w mojej ocenie użyto osobowych źródeł informacji. Pozostaje pytanie, jak daleko posunięto się, by je wykorzystać? Czy były one skutecznie kontrolowane i czy materiał, który zebrała ABW w tej sprawie mógłby rozwiać wątpliwość, czy konkretne osobowe źródło informacji (tajny współpracownik) nie inspirował Brunona K.?

 

Czy pytania i wątpliwości o których pan mówi, zadali funkcjonariuszom członkowie komisji ds. służb specjalnych?

Nie wiem, nad czym pracowała komisja ds. służb specjalnych, i jakie pytania zadawali posłowie ale każdy kto ma doświadczenie w tej dziedzinie, postawiłby pytania, o których mówiłem. Jednak pytanie które jest kluczowe w tej sprawie to czy działania o których mowa przeprowadzone zostały w myśl zapisu art. 29 Ustawy o ABW i czy na te działania została wydana zgoda Prokuratora Generalnego.

 

Niektórzy z komentatorów stawiają tezę, że przy okazji sprawy Brunona K., ABW próbowała ugrać coś w kwestii swoich uprawnień.

Wskazuje na to termin zorganizowania konferencji prasowej i jej przebieg. Szczególnie niefortunna wypowiedź prokuratura Wrony, który odnosząc się do zachowania uprawnień przez ABW pomieszał merytorykę śledztwa z postulatami stricte politycznymi. Ciekaw jestem reakcji prokuratora generalnego na to wystąpienie. Czy wypowiedź ta była uzgadniana z Andrzejem Seremetem?

 

Pozostaje też kwestia tego, jak w podobnych sytuacjach powinny działać służby specjalne. Gdzie jest granica między działaniami wyprzedzającymi, a inspirowaniem do czynu?

Podejmując ofensywne działania operacyjne (operację specjalną) należy posiadać wiarygodne informacje o możliwości popełnienia przestępstwa. Czy tajni współpracownicy ABW takie informacje dostarczyli wcześniej swoim oficerom prowadzącym, czy nie inspirowali podejrzanego do określonych działań? Tego typu wiedzę można uzyskać z materiałów źródłowych tej sprawy, jednak nie po jednym krótkim posiedzeniu komisji ds. służb specjalnych.

 

rozm. maf

 

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Autor

Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24 Wspieraj patriotyczne media wPolsce24

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych