Ksiądz nękany za słowa z ambony: kazanie o Smoleńsku powodem policyjnej interwencji. Wraca PRL?

Duchowni z młodzieżą przed kościołem w Sadownem. Fot. parafia-sadowne.pl
Duchowni z młodzieżą przed kościołem w Sadownem. Fot. parafia-sadowne.pl

"Gazeta Polska Codziennie" opisuje bulwersujące zdarzenie, do którego doszło w Sadownem, niewielkiej miejscowości w powiecie węgrowskim. Kazanie wygłoszone przez wikarego miejscowego kościoła, ks. mgr Tomasza Duszkiewicza,  stało się tam powodem interwencji policji.

Funkcjonariusze - jak podkreśla gazeta -  nie zawahali się nawet odwiedzić proboszcza parafii, który w tym czasie leżał w szpitalu. Co postawiło ich w stan "bojowej" gotowości?

Mówiłem, że są grzechy, które mogą doprowadzić do zatraty ojczyzny i w konsekwencji nawet do rozbiorów. Mówiłem o kłótni w narodzie, o tym, jak zwalczany jest Kościół

– opowiada ks. Duszkiewicz.

Część kazania dotyczyła również katastrofy smoleńskiej i ujawnienia faktów dotyczących obecności materiałów wybuchowych na wraku rządowego tupolewa. Ksiądz mówił m.in. o tym, że jego zdaniem w Smoleńsku doszło do zamachu i w mocnych słowach domagał się rozliczenia winnych

- podkreśla "GPC"

Jak ustaliła gazeta, na wikarego doniósł jeden z uczestników nabożeństwa, znajomy komendanta lokalnej policji. Interwencja była błyskawiczna. Funkcjonariusze zjawili się u proboszcza parafii, który schorowany leżał w szpitalu.

Mieli pretensje o treść kazania, m.in. o nieprawdziwe ich zdaniem słowa na temat nękania wiernych, którzy wybierali się do Warszawy na marsze „Obudź się, Polsko” oraz w obronie telewizji Trwam

- pisze GPC.

Chcieli nakłonić mnie, bym podczas kolejnego nabożeństwa odwołał treść homilii. Kłamali i przekręcali moje słowa. Nie powiedziałem nic niezgodnego z prawdą. Nie odwołam swoich słów, nie ma takiej możliwości

– dodaje ks. Duszkiewicz.

Czasy nękania Kościoła za głoszenie patriotycznych treści dawno minęły? Okazuje się, że nie do końca. Duch PRL-u wciąż pokutuje.

JKUB/"GPC"

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.