Andrzej Wajda zachwycony szkodzącym Polsce filmem Pasikowskiego. „Cieszę się, że w Polsce powstał ten film”

Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański

Wspaniały, poruszający film - tak "Pokłosie" Władysława Pasikowskiego, które we wtorek wieczorem miało premierę w Warszawie, ocenił Andrzej Wajda. Minister kultury Bogdan Zdrojewski podkreślał, że podziwia twórcę "Pokłosia" za "odwagę podjęcia trudnego tematu".

Nowy film Pasikowskiego opowiada o mieszkańcach polskiej wsi, którzy podczas II wojny światowej zamordowali grupę Żydów. Do kin w całej Polsce obraz trafi w piątek.

W obsadzie thrillera są m.in.: Maciej Stuhr, Ireneusz Czop, Jerzy Radziwiłowicz, Danuta Szaflarska i Zbigniew Zamachowski. Pasikowski wyreżyserował ten film na podstawie własnego scenariusza. Autorem zdjęć jest Paweł Edelman.

Odwaga i emocje - te słowa padały często w opiniach formułowanych po uroczystej premierze "Pokłosia".

Andrzej Wajda powiedział, że jest "Pokłosiem" bardzo poruszony:

Cieszę się, że w Polsce powstał ten film.

"Pokłosie" ocenił również minister kultury Bogdan Zdrojewski.

Podziwiam odwagę podjęcia trudnego tematu. Zrealizowania, w formie filmowej, analizy dramatycznego fragmentu naszej historii

- mówił minister.

Akcja filmu rozgrywa się w 2001 r. na polskiej wsi. Głównymi bohaterami są dwaj bracia, Józef i Franciszek Kalina. Muszą oni stawić czoło dramatycznym wydarzeniom sprzed 60 lat.

Franek po latach emigracji wraca do kraju, zaalarmowany wieścią, że młodszy brat popadł w konflikt z mieszkańcami swojej wsi. Franciszek odkrywa, że przyczyną konfliktu jest dotycząca wioski mroczna tajemnica sprzed lat. Bracia próbują wspólnie dojść prawdy. Prowadzone przez nich śledztwo zaostrza jednak konflikt - ostatecznie przeradza się on w otwartą agresję ze strony mieszkańców. Ujawniona tajemnica odciśnie tragiczne piętno na życiu braci oraz ich sąsiadów.

W postaci Franka i Józefa wcielili się Ireneusz Czop i Maciej Stuhr. Czop, odtwórca roli Franka, opowiadając we wtorek o wydarzeniach przedstawionych w filmie, mówił o "mierzeniu się z prawdą".

Stuhr podkreślił z kolei:

Nie mam wątpliwości, że powinniśmy w Polsce kręcić takie filmy.

Opisując Józefa, nazwał go człowiekiem, który "usłyszał w środku głos i poczuł, że coś trzeba zrobić, mimo że większość sąsiadów takiego głosu nie słyszała". Józek to z jednej strony "miejscowy anioł", z drugiej - "bohater niejednoznaczny", człowiek poszukujący prawdy, który zarazem tej prawdy się boi - opowiadał aktor.

Opowieść "o grzechu, o którym przez tyle lat nie chcieliśmy myśleć i mówić" - tak "Pokłosie" określił inny przedstawiciel obsady, Zbigniew Zamachowski.

To film sprawiedliwy, który nie podzieli Polaków

- uważa producent "Pokłosia" Dariusz Jabłoński. Jak opowiadał podczas premiery, o możliwość nakręcenia "Pokłosia" twórcy starali się przez sześć lat; realizację filmu rozpoczęto w 2011 roku, a starania o nią trwały od roku 2005 - wspominał producent.

Sześć lat nas blokowano

- powiedział.

Współproducent "Pokłosia" Andrzej Serdiukow opowiadał natomiast o reakcji Romana Polańskiego na nowy film Pasikowskiego.

Niedawno zawiozłem mu ten film do Paryża i wspólnie go obejrzeliśmy. Pierwsze co powiedział, to - że czekał na taki film. Ocenił też, że trzeba dużej odwagi, żeby taki film zrobić

- mówił Serdiukow.

Poddaję ten film pod waszą ocenę

- takimi słowami, krótko, powitał we wtorek publiczność w Warszawie reżyser Władysław Pasikowski. Pokaz zakończył się oklaskami.

"Pokłosie" jest wspólną produkcją czterech krajów: Polski, Holandii, Rosji i Słowacji. Pierwsza projekcja tego filmu odbyła się pół roku przed uroczystą premierą - w maju na festiwalu w Gdyni, gdzie thriller Pasikowskiego uhonorowano Nagrodą Dziennikarzy.

"Odwaga" - to najczęstsze słowo padające w komentarzach po premierze filmu "Pokłosie". A nam się zdaje, że tworzenie antypolskich dzieł, włączenie się w przekaz mainstreamu, który mówi, że Polacy są współodpowiedzialni za Holokaust należy określić zupełnie innym wyrażeniem...

KL,PAP

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.