Politycy PiS - rzecz rzadka - deklarują wsparcie dla Donalda Tuska. Warunek: premier zacznie aktywniej walczyć na forum Unii o obiecane w kampanii wyborczej 300 mld dla Polski.
Aby zaktywizować premiera politycy PiS sięgnęli po stare hasła:
Tusku musisz! Walcz o polskie interesy
- dopingowali premiera.
Zwracamy się oficjalnie do pana premiera Donalda Tuska, by zagroził w ostateczności, jeśli w budżecie nie znalazłoby się 300 mld dla Polski, zawetowaniem takiej propozycji. To jest rzecz, którą powinien w najbliższych dniach zrobić, publicznie o tym powiedzieć, by pokazać, że jesteśmy zdeterminowani
- mówił na konferencji prasowej w Warszawie rzecznik PiS Adam Hofman.
Premier Donald Tusk uczestniczył w czwartek i piątek w szczycie szefów państw i rządów UE w Brukseli. Tym razem przywódcy rozmawiali jednak o nadzorze bankowym i ewentualnym budżecie dla krajów strefy euro, a nie o nowej perspektywie finansowej na lata 2014-2020. Decydujące spotkanie w tej sprawie ma się odbyć dopiero w przyszłym miesiącu.
Jednak już teraz PiS deklaruje, że będzie wspierać szefa rządu zarówno na forum międzynarodowym, jak i w Polsce, jeśli będzie on prezentował twardą postawę w walce o miliardy złotych z nowego wieloletniego budżetu UE.
Przyznał, że brytyjscy konserwatyści, z którymi PiS jest w tej samej frakcji w Parlamencie Europejskim są przeciwko dużemu budżetowi UE, ale PiS będzie ich przekonywać do zmiany stanowiska.
To jest linia brytyjska od wielu, wielu lat, ale kto jest pomysłodawcą małego budżetu? Niemieckie CDU, czyli partia Angeli Merkel. Siedem partii Tuska, jego przyjaciele (z siedmiu partii spośród ugrupowań należących wraz z PO do tej samej frakcji EPP w PE - red.) są za tym, żeby ten budżet był mniejszy
- przekonywał Hofman.
Europoseł PiS Tomasz Poręba ocenił, że źródłem wszystkich niekorzystnych dla Polski propozycji, np. dotyczących paktu fiskalnego, unii bankowej czy odrębnego budżetu dla krajów strefy euro są Niemcy, popierane przez partie wchodzące w skład Europejskiej Partii Ludowej (EPP), do której należy też PO.
Podczas konferencji politycy PiS przypomnieli spot wyborczy z kampanii z 2011 r., w którym jest mowa o batalii o fundusze z przyszłego wieloletniego budżetu UE.
Chodzi o miliardy, nawet o 300 miliardów złotych
- mówił w nim unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski (PO); w spocie wystąpili także ówczesny przewodniczący PE Jerzy Buzek, premier oraz szef dyplomacji Radosław
Sikorski.
PiS zarzuciło też Platformie, że ta przespała pierwsze miesiące negocjacji nad nowym budżetem i nie wykorzystała do walki o nasze interesy czasu, gdy sprawowaliśmy prezydencję.
Zdaniem Poręby Platforma od miesięcy powinna działać na rzecz przekonywania swoich europejskich partnerów z EPP, by pieniądze z nowej perspektywy budżetowej były dla Polski jak największe.
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki dopingował szefa rządu do większych starań zwracając uwagę, że pieniądze, które uda się uzyskać nie będą dla takiej, czy innej partii politycznej, czy takiego lub innego rządu, ale dla Polski.
Zachęcamy pana premiera Tuska. Tusku musisz! Walcz o polskie interesy! W tej sprawie pan premier Tusk będzie miał wsparcie PiS, ale niech wreszcie przejdzie od słów, takiego bla bla, do czynów
- apelował Czarnecki.
ansa/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/142723-pis-zagrzewa-premiera-tusku-musisz-walcz-o-polskie-interesy-chodzi-o-obiecane-w-kampanii-choc-coraz-mniej-realne-300-mld-z-budzetu-ue